Ewa Krawczyk chce wyremontować willę! Sąsiadka zdradziła jej plany

Ewa Krawczyk chce wyremontować willę. O jej planach doniosła do mediów czujna sąsiadka. Portale plotkarskie donoszą, że wdowa po Krzysztofie Krawczyku coraz śmielej zaczyna korzystać z odziedziczonych po nim dóbr.

Ewa Krawczyk chce wyremontować willę

Z początkiem maja w sieci pojawiły się informacje, że Ewa Krawczyk planuje sprzedać odziedziczone po mężu nieruchomości i kupić posiadłość nad Bałtykiem. Mimo że jeszcze jakiś czas temu zarzekała się, oprowadzając dziennikarzy po posiadłości w Grotnikach, że wciąż czuje tam obecność zmarłego męża. Mało tego! Ewa Krawczyk pokazała dziennikarzom małżeńską sypialnię!

Z kolei teraz serwis „Pomponik” donosi, że sąsiadka Ewy Krawczyk ujawniła, iż wdowa po wielkiej sławy artyście ma mieć poważne plany remontowe. Co więcej, ma też coraz śmielej korzystać ze spadku. Podobno w jej garażu pojawiło się luksusowe auto, a pani Ewa bardzo poważnie interesuje się prowadzeniem internetowego butiku.

Serwis „Pomponik” przytoczył wypowiedź sąsiadki na temat zaskakujących planów remontowych willi w Grotnikach. Ewa chce zmienić naprawdę wiele. Planuje na przykład całkowite usunięcie basenu. Rozmówczyni „Pomponika” twierdzi:

Postanowiła zlikwidować ukochany basen męża i w tym miejscu wybuduje fontannę. Zamówiła też sporo nowych roślin i chce wymienić meble ogrodowe.

Na jaw wyszło też, że Ewa Krawczyk sprzedała swój 120-metrowy apartament w Łodzi. Jedna ze znajomych Ewy w rozmowie z „Super Expressem” podkreślała, że kobieta zapewnia sobie w ten sposób godne życie.

Zabezpiecza się na swoją starość by żyć godnie, tak, jak przyzwyczaił ją do tego mąż

– podkreśliła.

Krytyka wobec wdowy po Krzysztofie Krawczyku

Jak się okazuje, wielu osobom nie podobają się ostatnie zachowania i wypowiedzi wdowy po Krzysztofie Krawczyku. Ostatecznie Ewa Krawczyk w rozmowie z „Super Expressem” odniosła się do słów krytyki, które coraz częściej na nią spadają. Możemy przeczytać m.in.:

Dlaczego mam się tłumaczyć z własnych pieniędzy? To są moje pieniądze i mam prawo zrobić z nimi co chcę. Nikogo nie powinno to interesować, a ja nie zamierzam się przed nikim tłumaczyć