×

Esmeralda Godlewska murem za TK. „To Bóg powinien decydować o tym kogo zabiera”

Esmeralda Godlewska murem za TK i Kają Godek. Jej zdaniem kobiety powinny cieszyć się z możliwości rodzenia dzieci, nawet chorych. Jak zapewnia celebrytka, ona byłaby wdzięczna „za każdą sekundę, którą byłoby jej dane spędzić z maleństwem”.

Nieudana kariera Godlewskich

Monika Godlewska, chętnie używająca imienia Esmeralda, wraz z siostrą Małgorzatą od lat wytrwale i z determinacją próbują się przebić w show biznesie. Zasłynęły głównie z zamieszczania w Internecie filmików, na których prezentują własne interpretacje znanych utworów, przerobione w taki sposób, żeby brzmiały jak ścieżka dźwiękową trzeciorządnego filmu porno.

Poza tym chętnie chwalą się wypracowaną i ciągle przerabianą u chirurga urodą oraz obfitymi dekoltami. Esmeralda najbliższa sławy była w lipcu 2018 roku, gdy prowadząc auto pod wpływem alkoholu, po nieudanej próbie staranowania metalowych barierek, odgradzających zamkniętą dla ruchu kołowego ulicę Ząbkowską w Warszawie, wbiła się samochodem w ścianę narożnego budynku.

Ostatnio zaś postanowiła zasłynąć poparciem dla wyroku Trybunału Konstytucyjnego uznającego za niezgodny z Konstytucją punkt 2 Ustawy z 1993 roku o planowaniu rodziny dopuszczający możliwość terminacji ciąży w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Zdaniem Godlewskiej kobiety powinny być prawnie zmuszane do rodzenia ciężko chorych dzieci również w sytuacjach, gdy wiadomo, że umrą w męczarniach krótko po narodzinach. Na Instagramie zamieściła emocjonalny wpis o treści:

Pieprzyć wasz protest. Zabijasz świadomie małego człowieka, któremu nawet nie przypisujesz ludzkich nazw. Z kolei nazywasz to zygotą, embrionem, zarodkiem… a co z wiarą chrześcijańską? Co z duszą tego maleństwa? To ty masz krew na rękach, kobieto!

Esmeralda Godlewska murem za TK

Na Facebooku z kolei wyjaśniła, że tylko Bóg ma prawo decydować o sprawach związanych z życiem i zdrowiem ludzkim.

Co z jego duszą, nawet gdyby żył zaledwie kilka godzin po porodzie…miał szanse wziąć chociaż jeden maleńki oddech.. nawet ten ostatni ….to Bóg powinien decydować o tym kogo zabiera a nie kobieta, która wstydzi się wychować kalekie dziecko bądź urodzić je martwe. Ty nie dajesz życia – Ty zabierasz te życie. To absurd. Nie jesteś Bogiem. Robiąc to masz krew na rękach własnego dziecka.

Być może wyleciało jej z głowy, że gdyby nie postęp medycyny, to po wypadku sprzed 2 lat mogłaby nigdy nie odzyskać pełnej sprawności. Albo nie kojarzy tych faktów… W dyskusji, która wywiązała się pod jej wpisem, Esmeralda tłumaczyła, że każda chwila spędzona z dzieckiem jest najwyższą wartością:

Cieszyłabym się z każdej sekundy, którą byłoby mi dane spędzić z maleństwem.

Esmeralda wie, co mówi. Sama jest matką. Sąd odebrał jej prawa rodzicielskie do syna, który trafił pod opiekę jej byłego partnera. Biorąc pod uwagę niechęć polskich sądów do odbierania dzieci matkom, musiała naprawdę nieźle nabroić, że do tego doszło.

Jak kilka miesięcy temu ujawnił jej były partner, Esmeralda bynajmniej nie sprawia wrażenia, jakby cieszyła się „z każdej sekundy spędzonej z maleństwem”. Wręcz przeciwnie:

Monika (vel Esmeralda) ma widzenia z synem przyznane przez sąd – dwie godziny, dwa razy w miesiącu, w obecności pani kurator. Wcale nie rwie się do kontaktów z synem. Ostatnio widziała się z nim niecałe trzy miesiące temu. Ma zakaz sądowy udostępniania i wykorzystywania wizerunku syna. Milan jest na chwilę obecną ze mną i tak jest już od trzech lat.

Obrońcy życia muszą być bardzo dumni z takich zwolenników…

Źródła: www.facebook.com, www.pudelek.pl, www.instagram.com
Fotografie: Instagram, Facebook

Może Cię zainteresować