×

Ekspedientka widziała Jacka Jaworka. Policja przeanalizuje nagranie ze sklepu

Ekspedientka widziała Jacka Jaworka. Jeśli informacje się potwierdzą, to może oznaczać, że poszukiwanemu mordercy udało się uciec do innego województwa. Policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu i wkrótce podadzą więcej szczegółów.

Brak postępów

Poszukiwania Jacka Jaworka wciąż trwają. 52-latek, który w nocy z 9 na 10 lipca zamordował swojego brata Janusza, jego żonę Justynę oraz ich 17-letniego syna Kubę, pozostaje nieuchwytny. Mężczyzna jest poszukiwany listem gończym. Jak przestrzegają policjanci, może być niebezpieczny, ponieważ posiada przy sobie broń palną.

W akcji poszukiwawczej uczestniczy ponad stu funkcjonariuszy policji. Oprócz tego w tropienie zabójcy włączyli się śledczy z Niemiec. Na potrzeby akcji udostępniono polskim funkcjonariuszom specjalistyczny sprzęt i psy tropiące zza granicy. Póki co, nie udało się jednak natrafić na ślad zabójcy. Tymczasem wiele wskazuje na to, że wbrew podejrzeniom niektórych kryminologów mężczyzna może nadal żyć. Niewykluczone, że poszukiwany zdołał wydostać się poza obszar województwa śląskiego.

Media dowiedziały się, że z gminy Oksa w województwie świętokrzyskim wpłynęło zgłoszenie dotyczące poszukiwanego mordercy. Ekspedientka lokalnego sklepu twierdzi, że na własne oczy widziała mężczyznę jak przechodził w pobliżu miejsca jej pracy. Policja zabezpieczyła już nagrania z monitoringu i wkrótce zajmie się dokładnym zbadaniem tego tropu. Być może nareszcie dojdzie do przełomu w sprawie.

Policjanci apelują, aby w przypadku spotkania z zabójcą nie kierować się emocjami, lecz zdrowym rozsądkiem. Należy unikać podejmowania działań na własną rękę. Najlepiej nie dać po sobie poznać, że rozpoznało się w Jaworku mordercę. Gdy mężczyzna znajdzie się w bezpiecznej odległości, można zatelefonować na policję.

Ekspedientka widziała Jacka Jaworka

Sprzedawczyni z gminy Oksa, która uważa, że widziała Jacka Jaworka, zgłosiła sprawę we wtorek późnym wieczorem. Zgłoszenie odebrali jędrzejowscy policjanci. Według jej relacji poszukiwany miał zrobić drobne zakupy i opuścić budynek. Policjanci zapewniają, że każdy telefon traktują poważnie.

Wszystkie zgłoszenia traktujemy bardzo poważnie. Pojechaliśmy do tej miejscowości, zabezpieczone zostały zapisy z monitoringu, informacje przekazaliśmy śląskiej policji.

Przestrzegają przy tym, aby nie bawić się w bohaterów i nie próbować samemu schwytać mordercy, ponieważ jest to skrajnie ryzykowne.

Jeśli ktoś zobaczy Jacka Jaworka, powinien natychmiast wezwać policję. Nie ma tu miejsca na „bohaterstwo” i próbę obywatelskiego zatrzymania mężczyzna może być uzbrojony i niebezpieczny.

Ludzie kłamią?

Niedługo po pojawieniu się w mediach informacji o potencjalnej wizycie Jacka Jaworka w sklepie w gminie Oksa w sieci zaroiło się od doniesień ludzi, którzy twierdzą, że również go widzieli. Niestety można w tym przypadku mówić o pewnym fenomenie psychologicznym, wiążącym się z chęcią zdobycia rozgłosu. Jeden z internautów miał pisać:

Jak go widziałem w poniedziałek około godziny 22 w lesie koło Nagłowic, przy drodze. Mam terenowe auto, jechałem za nim, ale uciekł. Zgłosiłem sprawę policji.

Wkrótce z pewnością sprawa Jacka Jaworka doczeka się rozwiązania.

Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować