×

Egzekucja w Stanach Zjednoczonych na 52-latce, która zabiła ciężarną kobietę

Egzekucja w Stanach Zjednoczonych polegająca na wstrzyknięciu trucizny została przełożona na 12 stycznia. Morderczyni będzie pierwszą od 76 lat kobietą zgładzoną na mocy wyroku sądu federalnego.

Brutalne morderstwo

52-letnia Lisa Montgomery od 13 lat przebywa w celi śmierci w Indianie. Ten stan jest jednym z 28, które nadal dopuszczają stosowanie kary śmierci. W praktyce wykonuje się ją tylko w 14 stanach, a Indiana do nich należy. Od 1976 r., kiedy Sąd Najwyższy USA zniósł moratorium na wykonywanie kary śmierci, władze stanowe dokonały egzekucji ponad 1,5 tys. mężczyzn i 16 kobiet. Ostatni taki przypadek miał miejsce w Georgii w 2015 r. – zgładzono kobietę, która zamordowała męża.

Lisa Montgomery będzie pierwszą od 76 lat kobietą zgładzoną na mocy wyroku sądu federalnego. Poprzednią zabójczynię, Bobby Brown Heady, która porwała i zamordowała siedmioletniego syna zamożnego właściciela sieci salonów samochodowych, zgładzono w komorze gazowej w 1953 roku.

Sprawa Lisy Montgomery od początku budziła wątpliwości. 16 lat temu kobieta, która wcześniej poddała się zabiegowi sterylizacji, zaskoczyła rodzinę i znajomych informacją, że jest w ciąży. Wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że to niemożliwe, ale do Lisy nic nie docierało.

Umówiła się z 23-letnią Bobbie Jo Stinnet, mieszkanką Missouri, będącą w ósmym miesiącu ciąży pod pretekstem kupna psa z ogłoszenia. Kiedy się spotkały, zaatakowała ciężarną kobietę, udusiła ją, a następnie wycięła dziecko z jej macicy. Dziewczynka, Victoria Jo Stinnet, przeżyła morderstwo matki i brutalne wyjęcie z łona. Lisa Montgomery wróciła z noworodkiem do domu i udawała, że sama go urodziła. Mąż w trakcie procesu szedł w zaparte, że nie miał żadnych podejrzeń.

Egzekucja w Stanach Zjednoczonych

Adwokaci Lisy Montgomery przekonywali, że zbrodnia, którą popełniła, jest wynikiem urazów psychicznych z dzieciństwa. Była bita i stręczona dojrzałym mężczyznom przez własną matkę alkoholiczką i wielokrotnie padła ofiarą zbiorowych gwałtów, co wywołało u niej psychozę.

Jak przekonywała obrończyni z urzędu, Kelly Henry:

W okowach choroby psychicznej Lisa popełniła straszliwą zbrodnię. Ale od razu wyraziła skruchę i gotowość przyznania się do winy w zamian za wyrok dożywocia bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Kobieta została jednak skazana na śmierć. Dziecko, które ukradła, wróciło do biologicznej rodziny, pod opiekę ojca. Egzekucja Lisy Montgomery skupia uwagę nie tylko ze względu na wątpliwości, co do słuszności wyroku, lecz również dlatego, że jest ona jedyną kobietą pośród kilkudziesięciu skazańców oczekujących na śmierć w więzieniach federalnych.

Termin egzekucji miał zostać przełożony na czas po odejściu Donalda Trumpa ze stanowiska prezydenta USA. Zdaniem prawników, to dawało realną nadzieję na ułaskawienie przez nowego prezydenta Joe Bidena. Poza tym adwokaci skazanej zarazili się koronawirusem i potrzebowali więcej czasu na przygotowanie wniosku o ułaskawienie.

Powstały również wątpliwości, co do zasadności działania Departamentu Sprawiedliwości, który wyznaczył datę egzekucji na 12 stycznia. Zdaniem sędziego prowadzącego sprawę, miał prawo to zrobić dopiero po Nowym Roku, a  nie pod koniec grudnia. Te kilka dni różnicy są kluczowe, bo skazany musi zostać poinformowany o dacie swojej egzekucji z 20-dniowym wyprzedzeniem.

Jeśli termin miałby być liczony od początku stycznia, byłaby szansa, że władze federalne nie zdążą podać Montgomery trucizny przed zakończeniem kadencji Trumpa. Ale na to nie ma już raczej szans, bo w piątek sąd apelacyjny dystryktu Columbia podtrzymał 12 stycznia jako datę egzekucji Montgomery.

Źródła: wyborcza.pl, www.o2.pl, en.wikipedia.org
Fotografie: Wikipedia (miniatura wpisu), Wikipedia

Może Cię zainteresować