×

Jest ciężko chora i wie, że umrze przed 30. urodzinami. Opowiedziała, jak żyje z tą świadomością

Jak wyglądałoby Wasze życie, gdybyście wiedzieli, że najprawdopodobniej nie dożyjecie swoich 30. urodzin? Odpowiedź na to pytanie przedstawiła za pośrednictwem sieci Edi Mesa. 25-latka musiała mierzyć się z taką perspektywą już do 9. roku życia. To właśnie wtedy zaczęła mieć problemy ze zdrowiem. Początkowo niepozorne, później przerodziły się w stan zagrażający życiu dziewczyny.

Niepozorny początek

Historia ta rozpoczyna się w Kalifornii, w 2002 roku. Mieszkająca w Coachella Edi ma wtedy 9 lat. Bawi się na placu zabaw. Nic nie zwiastuje nadciągających kłopotów.

„Byłam na drabinkach, kiedy jakaś dziewczynka stanęła mi na kciuka.” – opowiada 25-latka. – Niestety, skaleczenie nie chciało się goić.”

Okazało się, że w uszkodzonym kciuku Edi rozwinął się guz. Lekarze usunęli go, niestety leczenie nie przyniosło oczekiwanego skutku. Guz pojawiał się ponownie jeszcze dwa razu. W ostatnim przypadku został on zdiagnozowany jako złośliwy. Lekarze uznali, że jest to mięsak. Zaproponowane początkowo leczenie, było druzgocące. Kciuk dziewczynki miał zostać amputowany. Ostatecznie lekarze po dodatkowych konsultacjach zdecydowali się na inną terapię. Pół roku od zdiagnozowania mięsaka, okazało się, że dał on przerzuty do płuc. Na szczęście nowotwór cofnął się pod wpływem zastosowanych leków.

Pamiątka po nowotworze

Kolejne mijające lata utwierdzały rodzinę, że problemy ze zdrowiem Edi są już przeszłością. Do czasu, gdy dziewczyna zaczęła mieć problemy z płucami. Nawracające zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc skłoniły ją do poddania się wnikliwszym badaniom. Diagnoza ponownie była druzgocąca – przewlekła obturacyjna choroba płuc.

Diagnoza była tym cięższa do przyjęcia dla wówczas 21-letniej dziewczyny, ponieważ POChP jest chorobą charakterystyczną dla osób palących, najczęściej pojawia się po 40. roku życia chorego. Edi nigdy nie paliła. Daleko było jej też do średniej wieku osób z POChP.

edi_mesa

„Nigdy nie paliłam, dlatego było to frustrujące. (…) Przez lata, za każdym razem, gdy miała zapalenie płuc czy oskrzeli, moje płuca coraz bardziej zmieniały się” – opowiada 25-latka.

Lustrzane odbicie

Życie dziewczyny po raz kolejny wywróciło się do góry nogami. Nie mogła brać w nim udziału, tak jak inne osoby w jej wieku, tak jak jej… siostra bliźniaczka.

„Czasami patrzę na moją siostrę jak na swoje lustrzane odbicie. Widzę, gdzie mogłabym być” – zdradza dziewczyna.

Dodatkowym ciosem był moment, w którym Edi została po raz pierwszy ciocią.

„Gdy moja siostra zaszła w ciążę po raz pierwszy, jeszcze nie wiedziałam, że nie mogę mieć dzieci, więc zastanawiałam się, czy nie spróbować. Ale wiedziałam, że nie będę mogła pozwolić sobie na ryzyko zajścia w ciążę i rozchorowania się na zapalenie płuc. W rezultacie moja rodzina straciłaby i mnie, i dziecko. Teraz wiem, że nie mogę mieć dzieci” – opowiada.

Rodzinna to podstawa

W obliczu choroby Edi, to rodzina stała się dla niej całym światem. Jej rodzice i rodzeństwo – poza siostrą ma jeszcze brata – są dla niej największym wsparciem. Rodzina mieszka razem. Starają się żyć normalnie i pomagać swojej siostrze i córce.

„Gdy byłam dzieckiem, powiedziano mi, że nie dożyję do 30. urodzin. Teraz mam 25 lat. Moje zdrowie ciągle się pogarsza. Moi lekarze mówią, że nie mam już wiele czasu” – mówi Edi.

Jak to jest żyć z taką świadomością? 25-latka zdradza, że nie miała całego życia przed sobą. Świadomość tego sprawiła, że przeżyła je w znacznie krótszym czasie. Nie jest jak przeciętna osoba w jej wieku. Czuje się znacznie starsza, zdążyła się już „postarzeć”.

Może Cię zainteresować