×

Kierowca usłyszał krzyki w autobusie! Mama 1,5-rocznego chłopca błagała o pomoc

W jednym z katowickich autobusów doszło do dramatycznej sytuacji. Podczas jazdy pasażerka zaczęła nagle krzyczeć. Okazało się, że jej dziecko przestało oddychać. Zareagował kierowca autobusu, który zatrzymał pojazd na światłach. Mężczyzna próbował zrobić wszystko, aby dziecko ponownie nie straciło przytomności.

Dziecko przestało oddychać podczas jazdy w autobusie. Zareagował kierowca

Jak relacjonuje TVN24.pl, autobus miejski zatrzymał się na światłach w Katowicach. Wtedy prowadzący pojazd usłyszał donośny krzyk jednej z pasażerek. Zobaczył, że nieprzytomne dziecko przestało oddychać.  Nie czekając długo, wyniósł je na świeże powietrze i rozpoczął akcję ratunkową. Wykonywał masaż serca. Jak dowiadujemy się ze źródła, panu Sebastianowi udawało się przywrócić krążenie malca. A brzuszek dziecka zaczął się unosić. Po kolejnych uciśnięciach dziecko otworzyło oczy, ale wciąż było bardzo słabe. Kierowca robił wszystko, aby znów nie doszło do zatrzymania pracy serca. Jedna ze współpasażerek zadzwoniła na 112.

Brzuszek zaczął się unosić. Po kolejnych uciśnięciach dziecko otworzyło oczy, ale wciąż było bardzo słabe. Pan Sebastian starał się utrzymać jego uwagę, aby ponownie nie straciło przytomności.

– czytamy w komunikacie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Kiedy maluch odzyskał świadomość pasażerowie wrócili do autobusu i położyli dziecko na siedzeniu. W ciągu 8-10 minut przyjechało pogotowie i zabrało malucha. A autobus prowadzony przez kierowcę-bohatera ruszył w dalszą drogę.

Kierowca okazał się bohaterem. Uratował małe dziecko

Znajomość pierwszej pomocy jest bardzo cenna. Szczególnie, że nie znamy dnia, ani godziny, kiedy może się ona przydać, a my będziemy musieli uratować komuś życie. Tak też się stało w przypadku Pana Sebastiana, który uratował małe dziecko. Kierowca pracuje w MPK od 14 lat. W zeszłym roku przechodził kurs z pierwszej pomocy w ramach prowadzonego co trzy lata szkolenia BHP. Obowiązkowego dla każdego kierowcy autobusu. Dlatego, kiedy dziecko przestało oddychać od razu ruszył z pomocą. Wiedział, co robić, aby je uratować.

Jesteśmy dumni z pana Sebastiana, który pomimo stresu, który w takiej sytuacji się pojawia, zachował zimną krew i udzielił niezbędnej pomocy.

– przekazał w komunikacie prezes PKM Roman Urbańczyk.

Zaznaczył, że było to dodatkowo trudne, bo pomocy wymagało bardzo małe dziecko.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować