×

Zostawiła podłączoną do prądu ładowarkę w zasięgu dziecka. Dziewczynka dotkliwie się poparzyła

Courtney Davis to mama z Kentucky. Jakiś czas temu postanowiła opublikować post na Facebook’u, aby ostrzec innych rodziców przed tym, co na pewno sporej części z nich się zdarza – zostawieniem podłączonej do prądu ładowarki do telefonu w zasięgu dziecka.

Courtney podkreśla, że nie miała zamiaru dzielić się publicznie tym, co się stało, ale po tym, czego się dowiedziała zmieniła zdanie.

Nie miałam zamiaru dzielić się tym publicznie. Jednak na jednej z grup, zrzeszających matki, dowiedziałam się, że wielu rodziców nie myśli o tym w kategorii niebezpieczeństwa. Chodzi mi dokładnie o ładowarkę do telefonu. 28 września moja 19-miesięczna córeczka wsadziła ją sobie do ust. Od razu pojechaliśmy na ostry dyżur. Na miejscu lekarz stwierdził, że to poparzenie elektryczne. Niestety nie miał możliwości nałożenia jakiegokolwiek leku na ranę, żeby mała go nie zlizała.

Moja ładowarka zawsze jest poza jej zasięgiem, ale tego dnia w natłoku spraw po prostu nie miałam czasu, aby przenieść ją w inne miejsce. Wystarczyła króciutka chwilka… W dodatku moja córeczka nigdy się nią jakoś nie interesowała i na pewno nie próbowała wkładać jej do ust. Tego dnia było inaczej i to poskutkowało tak dotkliwymi poparzeniami. Dzięki Bogu to poparzenie jej nie boli, przynajmniej tego nie sygnalizuje.

Drodzy rodzice, dziadkowie oraz opiekunki, proszę trzymajcie ładowarki z dala od dzieci. Moja córka miała szczęście w nieszczęściu. Inne dziecko może go nie mieć…

Dziecko to wulkan energii. Wystarczy dosłownie chwilka nieuwagi i może dojść do nieszczęścia. Każda osoba, która opiekuje się maluszkiem musi mieć to na uwadze.

Może Cię zainteresować