×

Chłopak Elizy chce, aby urodziła bez znieczulenia. Jego zdaniem będzie wtedy lepszą matką

Decyzja o posiadaniu dziecka wiąże się z ogromną odpowiedzialnością, do której niezbędna jest odpowiednia dojrzałość emocjonalna. Czasami jednak zdarza się, że na świat ma przyjść maleństwo, które nie było wcześniej w planach. Przykładem takiej osoby jest autorka poniższego wpisu, która już na samym początku ciąży stwierdziła, że chce rodzić poprzez cesarskie cięcie. Pomysł ten bardzo nie spodobał się jednak jej chłopakowi – przyszłemu ojcu dziecka.

„Jeśli urodzisz przez cesarkę, sama będziesz wychowywała dziecko”

Przyszła matka podzieliła się swoją historią w sieci. Okazuje się, że decyzja o cesarskim cięciu to nie jedyny powód sporu, do jakiego doszło między ciężarną, a jej chłopakiem.

Przyznaję się, że o powiększeniu rodziny na razie nie myślałam. No, ale stało się i trzeba jakoś się z tym zmierzyć. Kiedy tylko dowiedziałam się o ciąży, zaczęłam się zastanawiać nad cesarką. Wiem, że to ciężka operacja i długo dochodzi się do siebie, ale mniej mnie to przeraża, niż naturalny poród

Wtedy do akcji wkroczył mój chłopak, czyli ojciec naszego dziecka. Od razu nie spodobał mu się ten pomysł. Według niego to pójście na łatwiznę i nic dobrego z tego nie wynika. Ani dla maleństwa, ani dla matki. W nerwach powiedział nawet, że jak to zrobię, to „sama sobie będę wychowywała”

Ok, może ma trochę racji. O cesarskim cięciu zapomniałam i rodzę tradycyjnie

No, ale tu znowu pojawia się problem. Kiedy byliśmy razem u lekarza, to ten wspomniał o możliwych sposobach znieczulenia. Mój wspierający partner stwierdził, że ja niczego takiego nie potrzebuję i wyszedł. Mimo wszystko obgadałam ze specjalistą szczegóły

Później oczywiście czekała mnie dyskusja w domu. On uważa, że znieczulenie to też pójście na łatwiznę. Kobieta nie czuje, że rodzi i później jest gorszą matką, bo tego nie docenia. Jak urodzę na żywca, to na pewno lepiej sprawdzę się w tej roli

Zaniemówiłam. Oczywiście nie mam zamiaru go w tej kwestii posłuchać, ale jeszcze tego mi brakowało. Nie dość, że nieplanowana ciąża, to jeszcze ciągłe awantury. Jak taki mądry, to niech da się pokroić bez znieczulenia

Z takimi poglądami to on raczej nigdy nie będzie dla mnie wsparciem

Eliza

Co byście zrobiły na miejscu Elizy? Macie dla niej jakieś rady?

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować