Wideo z Andrzejem Dudą stało się hitem. ”Nie wytrzymam, muszę coś państwu opowiedzieć”
Prezydent naszego kraju w ciągu roku musi wygłosić wiele przemówień – dużo z nich wymaga powagi, czasem jednak można sobie pozwolić na więcej swobody ? Tak też się stało w czasie spotkania z funkcjonariuszami Straży Granicznej w Koszalinie. Andrzej Duda opowiedział anegdotę, która ewidentnie poprawiła mu humor. Najpierw jednak był czas na oficjalną część spotkania: uroczyste wmurowanie aktu erekcyjnego pod budowę profesjonalnej i nowoczesnej strzelnicy.
Oczywiście nie zabrakło przemówienia. Na samym końcu zawierało anegdotę, której zgromadzeni się nie spodziewali
Andrzej Duda musiał poczuć się na tyle swobodnie, że zdecydował się pójść krok dalej i uraczył zgromadzonych osobistą wycieczką.
Andrzej Duda opowiedział anegdotę, w której pierwsze skrzypce odgrywał minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak
Nie wytrzymam, muszę państwu coś opowiedzieć. Skoro uroczystość się już zakończyła, to tak już bardziej na wesoło, ale też i poważnie… Jest jeszcze jeden element, o którym nie powiedziałem w swoim wystąpieniu
Po czym zaczął opowiadać historię związaną z tym, jak powstała strzelnica i jak naprawdę do tego doszło, że idea przekształciła się w czyn. Kończąc swój wywód, zanosił się aż od śmiechu i widać było, że sam jest swoimi mocno rozbawiony.
Na szczęście wesoła atmosfera przeniosła się także na zgromadzonych i nie skończyło się na tym, że prezydent sam śmiał się z tego, co powiedział
Wydaje się, że to rzadkość, jeśli chodzi o przemówienia Andrzeja Dudy, ponieważ z reguły jest poważny. Są jednak sytuacje, gdy pozwala sobie na to, aby nieco się rozluźnić i pójść krok dalej w swoim wystąpieniu. Tak było także w czasie wystąpienia przed studentami, gdzie nie tylko pomylił rok akademicki, ale także pozwolił sobie na żart.
Zdarza się także, że prezydent w żartobliwy sposób zwraca się do publiczności w towarzystwie swojej żony, Agaty Dudy
W tym wystąpieniu pośpiesznie poprawił żonę, co wyszło dość zabawnie.