×

Żona i syn Zbigniewa S. trafili do aresztu. Prali brudne pieniądze?

W sprawie Zbigniewa S. trwa śledztwo o przywłaszczenie miliona złotych ze zbiórek pieniędzy na fundację jego imienia. Lubelska Prokuratura Regionalna podejrzewa, że w proceder byli także zamieszani żona i syn biznesmena.

Pralnia brudnych pieniędzy?

Dotychczasowe śledztwo wykazało, że pieniądze ze zbiórek organizowanych przez Zbigniewa S. na rzecz fundacji jego imienia, nigdy nie trafiły na jej konto. Jak ustaliła Prokuratura Regionalna w Lublinie, co najmniej milion złotych, pozyskany od darczyńców, został przelany na konto spółki Iwony S – żony Zbigniewa.

Pełnomocnictwo do niego miał Zbigniew S. To właśnie on kontrolował dalszy obieg pieniędzy. Część z nich przelewał na swoje rachunki bankowe, a resztę przekazywał na konto bezrobotnego syna.

Zamożni bezrobotni

Prokuratorów zaciekawiło, po co Iwonie S. firmowe konto, skoro nigdy nie pracowała. Okazało się, że na bezrobociu dorobiła się dwóch samochodów, w tym mercedesa o rynkowej wartości ok. 100 000 złotych oraz nieruchomości wartej ćwierć miliona.

Pracą nie skalał się także syn Zbigniewa S., Przemysław, właściciel samochodu marki BMW. Niestety, im bardziej bogacili się bliscy Zbigniewa S., tym mniej pieniędzy trafiało do podopiecznych jego fundacji.

Aresztowanie i zarzuty

We wtorek 11 lutego lubelska Prokuratura Regionalna aresztowała Iwonę i Przemysława S pod zarzutem prania brudnych pieniędzy i wspierania Zbigniewa S. w okradaniu własnej fundacji. Grozi im do 15 lat więzienia.

Źródła: www.donald.pl, www.tvp.info, wiadomosci.gazeta.pl

Może Cię zainteresować