×

Znieważona Beata Kempa płacze w telewizji. Sikorski znów dolewa oliwy do ognia

Znieważona Beata Kempa płacze w telewizji. Europosłanka Solidarnej Polski została głęboko zraniona oburzającą wypowiedzią Radosława Sikorskiego. Czy wobec polityka zostaną wyciągnięte stosowne konsekwencje?

Mowa nienawiści

Wciąż nie milkną głosy oburzenia po aferze, którą przed dwoma dniami wszczął w sieci Radosław Sikorski. Słynący z wulgarnego słownika polityk zareagował na wpis Beaty Kempy, dotyczący lasów państwowych. Jego gniew wywołał pozornie zwyczajny wpis:

Na siedzibie Generalnej Dyrekcji Lasów po raz pierwszy łopocze polska flaga. Lasy zawsze wierne Polsce – szczególnie teraz, gdy nasz kraj jest tak brutalnie atakowany.

Europoseł PO odpowiedział na post słowami:

Flaga ma przykryć to, że gówniarze z Solidarnej Polski doją Lasy Państwowe tak, jak Fundusz Sprawiedliwości.

Na reakcję posłanki Solidarnej Polski nie trzeba było długo czekać. Beata Kempa skomentowała przynależność polityczną członków Koalicji Obywatelskiej oraz ich powiązania z Niemcami.

Herr Lord, na szczęście jest to wciąż flaga Polski! Gdybyście dalej rządzili, nie byłoby jej, na czym dzisiaj wieszać. Nienawiść do polskich symboli to ciężka choroba.

Radosław Sikorski i tym razem nie zdołał zachować spokoju. Pozwolił sobie na oburzający wpis, przepełniony tzw. mową nienawiści. 

Znieważona Beata Kempa płacze w telewizji

Pomimo faktu, że media od lat deklarują walkę z „hejtem” i dyskryminacją ze względu na cechy fizyczne, nie wszystkie gazety i stacje telewizyjne zadeklarowały poparcie dla znieważonej Beaty Kempy. Niektórzy zdają się ignorować nieprzyzwoitość wpisu Sikorskiego i traktują go wręcz z przymrużeniem oka. Widząc, że media ulgowo traktują obelżywe słowa polityka KO, Radosław Sikorski pokusił się o kolejną wypowiedź. Stwierdził, że jeśli Beata Kempa wycofa swoje słowa, to i on to zrobi.

Wyciągam rękę do zgody. Jeśli Beata Kempa jest gotowa wycofać się z sugerowania, że jestem Niemcem i że choruję z nienawiści do polskich symboli to ja jestem gotów wycofać się z moich słów.

Trzeba jednak zauważyć, że waga wpisu Beaty Kempy oraz Radosława Sikorskiego nie jest identyczna. Były szef dyplomacji pozwolił sobie bowiem na personalny atak i użycie nietaktownego słownictwa.

Posłanka Parlamentu Europejskiego i członkini frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Beata Kempa nie może dojść do siebie po ataku ze strony Radosława Sikorskiego. W wywiadzie udzielonym Polsat News powiedziała:

Niezwykle smutne. To jest coś, czego kobieta, która tego doświadczy albo zrezygnuje z polityki, albo do niej nie wejdzie. To, co zrobił, jest karygodne. Najgorsze jest to, że czasami namawia się wiele fajnych, aktywnych kobiet, żeby uczestniczyły w polityce. Te, które to obserwują, nigdy się na to nie zdecydują i straci na tym polityka. Ja się nie żalę, ja to przetrzymam. Najbardziej zawsze żal mi moich dzieci. Bardzo dziękuję im i tym, którzy mnie wsparli.

Stwierdziła przy tym, że doszło do przekroczenia wszelkich granic.

One zostały bardzo mocno przekroczone. Jeśli nie będą wyciągnięte konsekwencje i polityka w Polsce dalej będzie szła w tym kierunku, to rzut beretem, by bić kobiety. Jestem pewna, że (Sikorski – przyp. red.) byłby w stanie to zrobić.

Skrajna bezczelność

Beata Kempa odniosła się do skandalicznego wyjaśnienia Sikorskiego, który w rozmowie z portalem Interia.pl przeinaczył przebieg konwersacji, która miała miejsce na Twitterze. Stwierdził, że polecając „walnięcie w zatłuszczony łeb”, poradził swojej rozmówczyni, aby poszła po rozum do głowy.

Pani minister zasugerowała, że jestem Niemcem i zdrajcą, a ja jedynie, żeby poszła po rozum do głowy. Uważam, że potraktowałem ją bardzo ulgowo.

Dla wrażliwej Beaty Kempy było to już stanowczo za wiele. Podczas wywiadu dla Polsat News nie mogła opanować smutku. Posłanka zaczęła płakać na wizji.

Poziom bezczelności osiągnął szczyt. Niech porozmawia ze swoimi szefami, niech coś z nim zrobią, może mu pomogą. (…) Patrząc na poziom totalnej brutalizacji języka, którego używa też jego szef, muszą zastanowić się, czy dalej chcą iść tą drogą. (…) Myślę, że nie zasłużyłam sobie na tego typu traktowanie.

Choć Radosław Sikorski nie zamierzał przepraszać posłanki, ostatecznie opublikował wpis, który choć może wydawać się próbą pojednania, to w rzeczywistości niesie w sobie przygotowanie do dalszego konfliktu. 

Dzisiaj zrozumiałem, że władzy wolno wyzywać nas od Niemców, którzy nie nienawidzą polskich symboli narodowych, a nam nie wolno reagować. Wobec tego serdecznie panią poseł Beatę Kempę, przepraszam. Entschuldigung.

Czy Beata Kempa zdecyduje się na skierowanie sprawy do sądu?

Fotografie: Twitter, Facebook

Może Cię zainteresować