×

Na terenie sierocińca znaleziono masowy grób. Znajdowały się w nim ciała 400 dzieci

W bezimiennym grobie na cmentarzu w Lanark w Szkocji znaleziono zwłoki ponad 400 dzieci. Ukryty grób znajdował się na terenie szkockiego sierocińca, który działał w latach 1864-1981. Sierociniec, Park Smyllum, był prowadzony przez siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.

Dom dziecka działał przez 120 lat i liczył ponad 11 000 podopiecznych. A wszystko zostało odkryte dzięki dwójce podopiecznych, którzy pojawili się po latach w sierocińcu, aby zebrać dowody na to, że w tym miejscu dochodziło do brutalnej przemocy wobec dzieci.

Ponad 400 dzieci zakopane we wspólnym grobie…

Chociaż zapisy zgonów zdają się sugerować, że większość dzieci zmarła z przyczyn naturalnych, takich jak gruźlica i zapalenie płuc, wciąż istnieje wiele dzikich oskarżeń o zaniedbanie, obojętność i nadużycia.

Ponad 1/3 zgonów dotyczyła dzieci poniżej 5. roku życia

Śledczy starają się ustalić wszelkie szczegóły. Wydaje się, że większość zgonów nastąpiła podczas 60-letniej rozpiętości w latach 1870-1930, w okresie obejmującym także I wojnę światową, która stworzyła pokolenie sierot.

Morderstwo z rąk sióstr?

Na przykład Francis McColl zmarł w 1961 roku w wieku 13 lat. Jego „oficjalny” akt zgonu mówi, że śmierć nastąpiła na skutek krwotoku mózgu, który można przypisać dowolnej liczbie różnych wypadków. Brat Francisa, Eddie, słyszał wiele plotek, że jego brat został uderzony w głowę kijem golfowym. Nawet jeśli sprawa była jeszcze bardziej mroczna, nie znaleziono nawet jego ciała, aby móc je ekshumować. To oznacza, że nikt nigdy nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności.

Przeprowadzono dochodzenie w sprawie zarzutów o wykorzystywanie dzieci

Dwie przedstawicielki zakonu mniszek, które zajęły się także sprawą, aby znaleźć dowody zaniedbań i przemocy fizycznej, nie znalazły żadnych zapisków, świadczących o tym, że w domu dziecka dochodziło do przemocy i morderstw. Jednak bądźmy szczerzy… Czy ktoś, kto się tego dopuścił, zapisywałby to gdziekolwiek? Czy raczej starałby się ukryć takie dowody? Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo podzieliły się takim oto oświadczeniem:

Jako Siostry Miłosierdzia całkowicie sprzeciwiamy się wszelkim formom znęcania się i dlatego składamy najszczersze i najgłębsze przeprosiny każdemu, kto doznał jakiejkolwiek formy nadużycia pod naszą opieką w przeszłości.

To już drugi przypadek w ostatnim czasie, gdy instytucja katolickiego kościoła w krajach celtyckich brała udział w szerzącym się maltretowaniu dzieci. W Taum, w zachodniej części Irlandii, odkryto ostatnio szczątki 800 niemowląt i dzieci, kwestionując sposób, w jaki najmłodsi byli traktowani.

Może Cię zainteresować