×

Wykorzystali Olę, a prokuratura umorzyła sprawę. „Mówiłam, że nie chcę, ale oni to robili”

Urodziny dla każdej nastolatki to ważne wydarzenie, nie wspominając już o osiemnastce. Ola także chciała przeżyć ten czas wyjątkowo. Jednak to, co na początku wyglądało niewinnie, skończyło się na brutalnym gwałcie…

Nastolatka razem z kolegami i bratem poszła do klubu. To był wymarzony sposób na to, aby spędzić urodziny

Razem z Olą był jej brat, który, gdy tylko usłyszał od siostry, co się stało, od razu przekazał to rodzicom, a oni zgłosili sprawę na policję. Dziewczyna poza bratem była także w towarzystwie Denisa i Maćka, którzy to mieli brutalnie wykorzystać Olę.

The young asian girl

Nastolatka piła alkohol i widać było po niej stan upojenia. Ludzie, którzy przebywali z nią w klubie, nie spodziewali się, że do napoju 18-latki ktoś dosypał tzw. tabletkę gwałtu

W rozmowie z dziennikarzami TVN Ola zdradziła, jak wyglądała ta noc: „Momentem, którym pamiętam, było to, że byłam prowadzona przez Denisa i Maćka. W klubie szliśmy schodami do góry. Robili mi to po kolei. Nie miałam po prostu siły, żeby ich odepchnąć, żeby cokolwiek zrobić. Po prostu mówiłam, żeby mnie zostawili. Mówiłam, że nie mam siły, że nie chcę, że po prostu nie, ale oni to robili”.

Nie ma ku temu żadnych wątpliwości, że we krwi nastolatki znaleziono ślady GHB, czyli potocznie zwanej pigułki gwałtu. Niestety śledczy uznali, że te ilości są tak znikome, że zdarzyć się może, że występują samoistnie w organizmie człowieka. Sprawa gwałtu 18-letniej Oli została umorzona. Poza tym Denis i Maciek nie przyznali się do winy.

Nastolatkowie także wypowiedzieli się w rozmowie z dziennikarzami TVN. Dla nich sprawa jest zupełnie jasna…

Może alkohol tak na nią zadziałał, że zaczęła siadać między mną i Denisem. Wkładała mi ręce w majtki mówiąc, że obaj jej się podobamy. Było widać, że mocno prowokuje taką sytuację. Doszło do stosunku. Trochę nas ponosiło. Głupio, że byliśmy tam we dwóch, ale to wszystko wyszło od niej dobrowolnie

Denis także miał swoje zdanie. Zasugerował, że dziewczyna mogła dopiero po wytrzeźwieniu zdać sobie sprawę, że źle zrobiła i dlatego chce znaleźć winnego tej sytuacji.

Może sobie uświadomiła, że jak to wszystko wyjdzie na jaw, to wyjdzie na dziewczynę lekkich obyczajów. Jestem pewien, że niczego jej nie dosypaliśmy. To nie był gwałt

Rodzice nie mieli zamiaru tego tak zostawić i poprosili o pomoc prokuraturę

Uznano wówczas, że sprawa została umorzono zbyt wcześnie, a to, co zeznawała nastolatka miało sens i było logiczne. Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu powiedziała:

W toku śledztwa ustaliliśmy, że między poszkodowaną, a osobami, które wskazała, jako sprawców doszło do zbliżenia. Pokrzywdzona twierdzi, że wszystko działo się bez jej woli, natomiast domniemani sprawcy podnoszą, że do zbliżenia doszło za zgodą, a nawet namową pokrzywdzonej

*Zdjęcie ma charakter poglądowy

Może Cię zainteresować