×

Zbrodnia pod Garwolinem. Tata zamordowanego 4,5-letniego Leosia ucina spekulacje

Ta wstrząsająca tragedia poruszyła całą Polskę. 4,5-letni chłopczyk został zamordowany, a jego zwłoki zakopane. „Żałuję, że nie podjąłem żadnych kroków wcześniej”- tata zamordowanego Leosia przerywa milczenie.

Tata zamordowanego Leosia przerywa milczenie

Zabójstwo 4,5-letniego Leonka wstrząsnęło całą Polską. Mianowicie we wtorek 25 października w małej miejscowości pod Garwolinem (powiat ciechanowski) funkcjonariusze dokonali koszmarnego odkrycia. W lesie nieopodal miejsca zamieszkania Leonka, policjanci odnaleźli zwłoki chłopczyka.

Dodatkowo w oparciu o doniesienia mediów ciało miało być zawinięte w koc i zakopane w płytkim dole. Zatrzymano parę 19-latków. Matka chłopca, Karolina W. oraz jej konkubent Damian G. usłyszeli zarzuty zabójstwa. Wszystko za sprawą prababci Leosia, która zgłosiła na policję, że od dłuższego czasu nie widziała prawnuka.

Wiadomo, że matka chłopca wraz z partnerem pomieszkiwali w różnych miejscach, drastycznie zaniedbując opieki nad chłopcem. Tydzień po tej makabrycznej zbrodni biologiczny tata zamordowanego Leosia przerywa milczenie.

Policja

Policja

Tata zamordowanego Leosia wyznaje: „Żałuję, że nie podjąłem żadnych kroków wcześniej”

W rozmowie z WP.pl 20-letni Daniel S. opowiedział o swojej relacji z matką Leosia. Dodatkowo, biologiczny ojciec dziecka wyjaśnił też, dlaczego nie miał kontaktu z synem.

W Internecie wylał się ogromny hejt, a wiele osób nie zna naszych historii. Jestem wstrząśnięty tym, co się wydarzyło. Do tej pory nie mogę dojść do siebie. Pierwszego dnia płakałem całą noc. Żałowałem, że nie udało mi się odzyskać kontaktu z synkiem

– przekazał WP.pl Daniel S.

20-letni Daniel opowiedział o początkach znajomości z Karoliną W. Oboje uczyli się w gimnazjum przy Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii „Pajacyk” w Radomiu. Młodzi zakochali się w sobie i tworzyli szczęśliwy związek.

Ja miałem problemy z nauką i mój opiekun podpowiedział, że tam mogę otrzymać pomoc. Karolina chciała być ze mną. To był czas, w którym już wiedzieliśmy, że będziemy mieli dziecko

– powiedział ojciec chłopca.

Po urodzeniu Leosia młodzi rodzice nie przetrwali razem jako para. Karolina W. wróciła do swojej babci do Warszawy. Dodatkowo zarzucano Danielowi, że przestał interesować się synkiem. Czy rzeczywiście tak było?

W tamtym okresie miałem też swoje problemy, które wpłynęły na moją relację z synem. Nie chciałem, żeby mnie widział w takim stanie, w jakim wtedy byłem (…) Nie chcę opowiadać o szczegółach, bo to są bardzo wrażliwe kwestie, to wszystko było dla każdej ze stron trudne. Ale to nie tak, że nie chciałem tego dziecka lub migałem się od opieki nad nim

– wyznaje Daniel S.

W rozmowie z Wirtualną Polską, biologiczny ojciec chłopca powiedział, że zaczęło mu się układać lepiej niż wcześniej, a także udało mu się znaleźć pracę.

Dopiero niedawno zacząłem wychodzić na prostą. Myślałem, żeby odzyskać prawa do Leosia. Chciałem zbudować z nim kontakt na nowo. Teraz mam pracę, stabilną sytuację. Żałuję, że nie podjąłem żadnych kroków wcześniej

– doadał.

Daniel S. odniósł się także do nowego partnera byłej dziewczyny. Mianowicie oznajmił, że „od początku nie lubił” Damiana. Z drugiej strony nie podejrzewał, że mężczyzna razem z Karoliną W. może zrobić coś tak nieludzkiego.

Jestem załamany. Mam nadzieję, że spotka ich surowa kara

– podsumował Daniel S.

Źródła: wiadomosci.wp.pl, www.se.pl
Fotografie: Materiały Policyjne/Zdjęcie ilustracyjne (miniatura wpisu), Policja

Może Cię zainteresować