×

Nauczyciele skarżą się, że nie mają za co żyć. „Dostaliśmy żałosne wypłaty za kwiecień”

Strajk nauczycieli dobiegł końca już jakiś czas temu. W związku z tym uczniowie mogli „ze spokojną głową” przystąpić do egzaminów dojrzałości, jakimi są matury. Nieco inne emocje towarzyszą jednak teraz zrozpaczonym i zdesperowanym pedagogom, którzy przez strajk otrzymali dużo niższe wypłaty. Za każdy dzień strajku zostało im potrącone około 100 złotych z pensji, a jak wiadomo, tych dni było naprawdę sporo. W związku z tym wysokość wypłat nie pozwala im na normalne funkcjonowanie.

Strajk nauczycieli a wypłata. Związek Nauczycielstwa Polskiego został zasypany wiadomościami

Po strajku dostałem wynagrodzenie za strajk w kwocie 181 zł na konto. Jestem nauczycielem mianowanym na etacie. Moja żona – też nauczycielka – dostała 1000 zł. Prosimy o pomoc

Byłam przewodniczącą komitetu strajkowego, nie należę do związków. Samotnie wychowuję troje dzieci i po odtrąceniu za okres strajku (strajkowałam 14 dni) otrzymałam 800 zł

Oczywiście to tylko kilka zażaleń w morzu wiadomości, które trafiły do ZNP. W związku z takim obrotem sprawy, wielu nauczycieli po bolesnym doświadczeniu związanym ze skutkami strajku nie zamierza kontynuować protestu we wrześniu. Boją się, że jeśli rząd nie da za wygraną, nie uda im się związać końca z końcem – szczególnie tyczy się to tych, którzy mają już swoje rodziny.

Uspokajano nas, że jeśli strajkowy „dług” będzie duży, potrącenia za czas strajku zostaną rozłożone na kilka miesięcy – powiedziała „Gazecie Wyborczej” nauczycielka z Gliwic

Dziś już wiadomo, że miało to niewiele wspólnego z prawdą. Większość nauczycieli otrzymała bowiem majową wypłatę pomniejszoną o cały czas trwania strajku.

Oni nie zostaną pozostawieni sami sobie

Czy nauczyciele mogą ubiegać się o dodatkowe wynagrodzenie? Okazuje się, że tak. Wystarczy, że ci, którzy strajkowali co najmniej 9 dni wypełnią formularz na stronie ZNP, a wtedy mogą liczyć na 500 złotych wsparcia. Skąd te pieniądze? Z funduszu strajkowego, na którym społeczeństwo zebrało ponad 8 milionów złotych. Dodatkową pomocą miały służyć samorządy, jednak nie wszystkie dotrzymują słowa. Oczywiście, te wszystkie pieniądze nie załatwią problemu, bowiem niektórzy nauczyciele stracili blisko 2 tys. złotych, ale to zawsze coś.

Co się stanie z niewypłaconymi nauczycielom pieniędzmi?

Pieniądze, które miały trafić do nauczycieli, zostały w kasie samorządów. Niewykluczone, że znajdą się one jeszcze w portfelach pedagogów. Póki co potrzeba na to jednak „sposobu”. Dla przykładu trzeba by było zwiększyć nauczycielom dodatki motywacyjne. Póki co nic jednak nie wskazuje na to, aby urzędy zaprzątały sobie tym głowę.

Czy po takim cięciach wynagrodzeń nauczyciele wciąż powinni walczyć o swoje?

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować