Udostępnij na FB
Ta historia od jakiegoś czasu krąży w Internecie i opowiada o tym, jak silna potrafi być miłość i jak łatwo można kogoś zranić. Zaufanie to podstawa. Nie powinniśmy sprawdzać swojej drugiej połówki, jeśli chcemy mieć szczęśliwy związek. Miejmy nadzieję, że ta historia będzie lekcją dla każdego z nas.
Zupełnie inne podejście do miłości miała ta dziewczyna, która uznała, że nic się nie stanie, gdy sprawdzi swojego chłopaka. Chciała wiedzieć, jak zareagowałby, gdyby nagle dowiedział się, że ona od niego odchodzi.
Dla niej samej pomysł wydawał się być genialny, ale jaka była rzeczywistość?
Aby sprawdzić, jak chłopak zareaguje na rozstanie, zdecydowała się napisać do niego list, w którym się z nim żegna.
Oczywiście nie chciała go opuszczać.
Zaraz po tym, jak napisała list, zostawiła go w widocznym miejscu.
Aby nie przegapić tego, jak zareaguje ukochany schowała się pod łóżko. Spędziła tam trochę czasu.
W końcu po godzinach czekania do mieszkania wrócił chłopak. Kobieta była bardzo podekscytowana i czekała z niecierpliwością na reakcję.
Mężczyzna wszedł do pokoju i zaczął czytać. Kiedy skończył, kobieta nie wierzyła własnym uszom. Jej ukochany zaczął wesoło pogwizdywać i szybko chwycił za telefon i zaczął rozmowę: "Cześć kochanie, zaraz będę u Ciebie. Ta głupia krowa w końcu zrozumiała, że nic z tego nie będzie. Mam ją z głowy. To był błąd, ale na szczęście już jest po wszystkim. Tak się cieszę, że to koniec. Żałuję, że nie poznałem Cię wcześniej. Do zobaczenia wkrótce!"
Kobieta była oszołomiona. Jak on mógł? Tego się nie spodziewała. Leżała kilka minut pod łóżkiem i nie miała siły, aby stamtąd wyjść.
Gdy w końcu uświadomiła sobie, co się stało, wyszła z pokoju i już chciała wychodzić, gdy w dużym pokoju na stole zauważyła zaadresowany do niej list. Zaczęła czytać i nie mogła uwierzyć, że była tak głupia. Jednocześnie spadł jej kamień z serca. Co było tam napisane? "Ty żartownisiu, jeśli chcesz mnie następnym razem oszukać, upewnij się, że Twoje nogi nie wystają spod łóżka. Poszedłem zrobić zakupy. Zaraz wracam kochanie."
Udostępnij na FB