×

„Polacy, wstyd!”. Polscy himalaiści zostawili stertę śmieci w czasie wyprawy na K2

Niechlubne oskarżenia padły wobec polskiej wyprawy na K2, która miała zostawić górę odpadów, wyglądającą jak śmietnisko. To, jak prezentuje się to miejsce, uwiecznił kanadyjski podróżnik i fotograf Jean-Pierre Danvoye. Nie mógł w to uwierzyć, dlatego całość zarejestrował i umieścił na swoim Facebooku.

„Oto śmieci pozostawione w bazie na K2 przez polską zimową ekspedycję 2017/2018. Wyprawę prowadził Krzysztof Wielicki! Polacy, wstyd”

Zimą tego roku polska ekipa próbowała zdobyć rozsławiony szczyt. To, w jaki sposób mieli zostawić swoje obozowisko, trafiło do sieci i postawiło nasz kraj w złym świetle.

Opublikowany przez Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera Czwartek, 1 marca 2018

W filmie widać ewidentnie, że rzeczy należą do Polaków

Świadczyć o tym mogą pozostałości po polskim jedzeniu, kuponach lotto i po książkach. Posypały się niepochlebne słowa o Polakach i o tym, jak zachowują się, gdy teoretycznie nikt nie widzi. Oburzony Danvoye odważył się nawet powiedzieć: „Mam nadzieję, że ci ludzie nie pójdą więcej w góry”

https://www.facebook.com/jp.danvoye/videos/10214731052963030/

Polski Himalaizm Zimowy poczuł się wywołany do tablicy tymi oskarżeniami, ponieważ szybko ustosunkował się do zamieszczonego w sieci filmu

Nikt nie chciał pozostawić tej niezręcznej i wstydliwej sytuacji samej sobie, tym bardziej, że prawda okazuje się być inna od tego, jak zaprezentował ją kanadyjski podróżnik. Polski Himalaizm Zimowy napisał w tej sprawie oświadczenie na swojej stronie na Facebooku. Dowiadujemy się z niego, że Polacy zostawili obóz w porządku. Załoga z góry przeprosiła za to, co zastał francuski podróżnik, ale już chwilę później dowiadujemy się, co tam zaszło.

Ekspedycja, gdy opuszczała bazę, zostawiła po sobie bezwzględny porządek. Wszelkie śmieci były uprzątnięte i przygotowane w szczelnie zamkniętych worach, dobrze zabezpieczonych przed warunkami atmosferycznymi. Niestety prawdopodobnie część worów została splądrowana. Nie wiemy przez kogo. Obecnie wyjaśniamy sytuację z pakistańskim Agentem

Pozdrowienia prosto spod K2 i wielkie podziękowania dla wszystkich za gigantyczne wsparcie podczas całej…

Opublikowany przez Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera Wtorek, 6 marca 2018

Polacy zapewniają także, że szacunek do natury i zachowanie się odpowiednie w górach traktują priorytetowo i nie ma szans, aby to śmieci były celowym działaniem z premedytacją z ich strony

Wygląda na to, że zawsze należy wysłuchać drugiej strony i podejść profesjonalnie do tematu bez pochopnego wyciągania wniosków, bo można kogoś mocno zranić. Gdy kanadyjski podróżnik odczytał wiadomość od Polaków, napisał jedynie na swojej tablicy: „Dobra wiadomość”.

Bardziej osobisty komentarz w tej sprawie otrzymaliśmy także od Adama Bieleckiego, który był członkiem wyprawy na K2

Himalaista nie krył emocji w swoim poście na Facebooku. Bielecki wyjaśnia (idąc za tym, co pisała w oficjalnym komunikacie załoga na K2), że wszystkie śmieci i rzeczy osobiste załogi były odpowiednie zapakowane i zabezpieczone. Miały zostać zniesione na dół latem, gdy będą do tego lepsze warunki.

Zdjęcie zostało zrobione w czerwcu i pokazuje ze część z pozostawionych worków została zniszczona a śmieci rozrzucone

Bielecki podkreśla, że w tak złym stanie nie pozostawili po sobie obozu. Nie ma pojęcia, czy worki zostały otwarte przez innych ludzi, a może przez zwierzęta, które szukały pożywienia. Podkreśla na koniec, co wydaje się być najbardziej istotne w tej sprawie, że „wszystkie śmieci zostały w lipcu zniesione a teren uprzątnięty”.

"Szczyt jest ważny, ale nie najważniejszy. Co się stanie, jeśli zawrócisz sto metrów przed wierzchołkiem? Czy to zmieni…

Opublikowany przez Adama Bieleckiego Środa, 7 marca 2018

Nie można się dziwić, że polscy himalaiści zirytowali się takimi oskarżeniami ?

Może Cię zainteresować