Na samym środku ruchliwej ulicy zobaczyła żołnierza, którego zachowanie ogromnie ją poruszyło
Zabiegani, zajęci swoimi sprawami czasem zapominamy o empatii, współczuciu i pochyleniu się nad biedniejszymi, smutniejszymi i pogrążonymi w żałobie. Tylko na chwilę oddajemy się zadumie i przechodzimy do codziennych czynności, myśląc, że nas to nie dotyczy. Czy tego właśnie chcemy? Czy tak ma wyglądać życie?
Nad tym samym z pewnością zastanowiła się Erin Hester, która była w drodze do pracy po przerwie obiadowej.
Kobieta zauważyła na ulicy żołnierza, który wysiadł z auta, aby zrobić coś wyjątkowego.
Byłam ogromnie wzruszona tym, co zobaczyłam na ulicy. Żołnierz wysiadł z auta, aby oddać szacunek i zasalutować procesji pogrzebowej. Wydaje mi się, że nie ma zasady militarnej, która właśnie w ten sposób kazałaby mu się tak zachowywać, a jednak mężczyzna zrobił to z szacunku. Bardzo poruszył mnie ten widok
– relacjonowała.
Zgodnie z prawem w Kentucky procesje pogrzebowe mają prawo podążać ulicą, gdy towarzyszy im eskorta.
Kobieta, którą poruszyła cała ta sytuacja, przyznała, że ludzie kompletnie przestali reagować na kondukt żałobny i wcale nie ustępują miejsca na ulicy.
To była dla mnie tak wzniosła chwila. Czułam dumę, szacunek, uczciwość i ludzkość… Chcę, aby ludzie to widzieli
– przyznaje Erin Hester.