×

Ratownicy ostrzegają przed śmiertelnymi falami i apelują o to, aby rodzice pilnowali dzieci

Tragedią w Darłówku żyje cała Polska. Nie ma osoby, która nie komentowałaby wydarzeń, które miały miejsce kilka dni temu. Trójka rodzeństwa weszła do morza, mimo że panował zakaz kąpieli oraz razem z rodzicami znajdowali się na niestrzeżonej plaży. Wystarczyła chwila i doszło do tragicznych w skutkach wydarzeń.

W piątek jeden z ratowników wydobył ciało 11-letniej dziewczynki. Będzie mieć ten widok do końca życia przed oczami

Andrzej Stępkowski, szef WOPR Powiatu Sławieńskiego, na pewno będzie wracać do tej chwili. Przeraża go to, że zginęło niewinne dziecko, a wszystko przez wodę, która potrafi być zdradziecka. Morze nie tylko powinno kojarzyć się z zabawą i wakacjami, ale każdy z nas powinien mieć pewną bojaźń, wchodząc do niego. Stępkowski mówi: „Morze, fale – to nie są żarty”.

Musimy mieć świadomość tego, że fale potrafią być tak silne, że nawet wykwalifikowane pływak może mieć z nimi problem

Szef WOPR podkreśla, że woda to śmiertelna pułapka i nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Ludzie powinni wiedzieć, że w morzu są silne prądy, które mają nieopisaną siłę.

Ludzie sobie nie zdają sprawy z obecności takich sił w Bałtyku, a wystarczy kilka sekund i dramat gotowy. To jest tak, jakby kogoś zaczęła nagle wciągać wielka wirówka. To duże uproszczenia, ale oddaje ono to, co też dzieje się w morzu

Po raz kolejny ratownik podkreśla, aby dbać o swoje bezpieczeństwo i pływać tylko w miejscach do tego przeznaczonych

Dodaje także, że pod żadnym pozorem nie należy wchodzić do wody, gdy widzimy czerwoną flagę – jest to jasny komunikat, który powinien nas unieruchomić. Nie ma żadnych wyjątków. Niestety Stępkowski wspomina o tym, że ludzie potrafią być okrutni wobec ratowników. Oburzają się, gdy ktoś zwraca im uwagę i mówią, że przyjechali na wakacje, aby wykąpać się w morzu i nie będą siedzieć na plaży.

Jeśli chcemy bezpiecznie wrócić z wakacji w komplecie, to wybierajmy kąpieliska strzeżone. Tam ratownicy mogą dobiec w ciągu kilkudziesięciu sekund i rozpocząć akcję ratunkową, która zazwyczaj kończy się sukcesem

Swoje zdanie na temat kąpieli w morzu ma także Sylwester Kowalski, szef ratowników z Darłówka

Niestety, mężczyzna nie ma zbyt dobrego zdania o tym, w jaki sposób rodzice zajmują się swoimi dziećmi w czasie nadmorskiego wypoczynku. Często widać dorosłych, którzy wpatrzeni w telefony nawet nie reagują na krzyki, dochodzące z morza. Jeden z anonimowych ratowników napisał do nas w tej sprawie, żaląc się, że często ich obarcza się winą, ale według niego, to rodzice powinni przede wszystkim pilnować swoich dzieci:

Jestem ratownikiem dopiero od 2 lat, ale to, co zobaczyłem, niestety pokazuje, że niektórzy rodzice nie do końca są tacy bez winy. W tym roku akurat pracuję nad jeziorami, ale myślę, że nad morzem wygląda to wszystko podobnie. Rodzice „siedzą na fejsie” i tylko co jakiś czas zerkają w kierunku morza. A prawda jest taka, że wystarczy tylko chwila, aby doszło do tragedii. Nie tylko mowa o wodzie i mocnych falach oraz prądach, ale też o innych ludziach. Pedofile nie śpią! Kto udowodni komuś w tłumie, że człowiek, który idzie za rękę z kilkulatkiem, nie jest jego wujkiem lub ojcem?!

Jeśli jedziesz na wakacje, pamiętaj o tym, aby pilnować dzieci…

Może Cię zainteresować