Ten chłopiec cierpi na ekstremalnie rzadką chorobę skóry. W leczeniu pomaga mu 300 małych stworzeń
W Schiedlberg w Austrii mieszka Raphael Schmid, nastolatek, który urodził się z bardzo rzadką genetyczną chorobą skóry.
Jego skóra rośnie ekstremalnie szybko, o wiele szybciej niż każdego przeciętnego człowieka. Dlatego całe ciało chłopca pokryte jest jej odpadającymi płatkami.
Jednak choroba chłopca była tak rzadka, że nie potrafili jej nawet nazwać.
Kiedy Raphael przyszedł na świat, lekarze zauważyli, że jego naskórek jest bardzo czerwony, dużo bardziej niż innych noworodków. Od razu wiedzieli, że coś jest nie tak.
Przez ponad dekadę medycy stawiali różne diagnozy. Dopiero, gdy chłopak miał 14 lat, wiedzieli, co mu dolega. Okazało się, że cierpi na chorobę o nazwie Rybia łuska.
Odnotowano jedynie 20 przypadków odmiany Rybiej łuski na całym świecie.
Kilka lat temu mama Raphaela wpadła na pewien pomysł, aby przynieść jakąkolwiek ulgę swojemu synowi. Codziennie rano chłopiec wchodzi do zbiornika wypełnionego malutkimi rybami, które w naturalnym środowisku żywią się maleńkimi glonami.
Dlatego są doskonale przystosowane do jedzenia płatków martwego naskórka z ciała chłopca.
Kobieta wyznała:
Widziałam raport dotyczący tych rybek. Ta terapia stosowana jest w jednej z wiedeńskich klinik. Postanowiliśmy, że spróbujemy. Po dwóch tygodniach efekty były zadziwiające. Zdecydowaliśmy, że jeżeli tylko damy radę, spróbujemy ściągnąć te rybki do naszego domu…
Terapia pomaga Raphaleowi żyć prawie tak, jak zwyczajny nastolatek.
Codziennie o 6.30 rano chłopiec wchodzi do specjalnie wykonanego zbiornika, w którym znajduje się 300 maleńkich rybek. Wszyscy mają nadzieję, że stan 14-latka poprawi się dzięki temu innowacyjnemu leczeniu.
