Kosili trawę, gdy zobaczyli, że jedna ze skrzyń w sadzie się rusza. W środku znaleźli kobietę
44-letnia Polka przez dwa tygodnie była przetrzymywana w skrzyni na owoce przez właściciela gospodarstwa, w którym pracowała. Z tego, co udało się ustalić, kobietę z mężczyzną łączyły sprawy osobiste.
Mieszkańcy Sommacampagna nie mogli uwierzyć, że doszło do czegoś tak okropnego
44-latkę uratowali robotnicy, którzy kosili trawę niedaleko sadu, w którym znajdowała się skrzynia z kobietą w środku. Usłyszeli dziwnie odgłosy i zwrócili uwagę na to, że skrzynia się rusza. Od razu wezwali policję. W środku siedziała przerażona Polka. W tym samym czasie włoską policję o zaginięciu kobiety poinformowały jej dzieci. Śledczy przez długi czas nie wiedzieli, dlaczego zniknięciem 44-latki nie zainteresowała się jej siostra, która także przebywała w tym samym miejscu.
Kobieta przyjeżdżała w to miejsce do pracy sezonowej z Warszawy
W domu właściciela gospodarstwa znaleziono rzeczy osobiste Polki – jej telefon i torebkę. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany pod zarzutem więzienia osoby i torturowania jej. Włoskie media donoszą, że Reinhold Thurner w przeszłości był oskarżony o napaść seksualną przeciwko nieletniej.
Policja ustaliła, że kobieta dostawała jedynie do jedzenia jabłka i trochę wodę. Swoje potrzeby fizjologiczne musiała załatwiać w skrzyni, z której przez dwa tygodnie nie była wypuszczana nawet na chwilę.
„Ale tylko 1 dzień”
Zatrzymany mężczyzna przyznał się do tego, że więził kobietę, ale tylko… przez jeden dzień. Nie zgadza się z zarzutami, które są stawiane, jakoby miałby więzić byłą partnerkę przez dwa tygodnie.
Nie leży w mojej naturze znęcanie się nad kimkolwiek czy to zwierzętami, czy ludźmi
Dalej tłumaczy, że zrobił to tylko po to, aby ją wystraszyć, ponieważ w czasie kłótni miała grozić mu nożem i wymachiwać nim przed nim, mówiąc, że zaraz go zabije. Mężczyzna wyznał, że chciał dać jej nauczkę, aby zrozumiała, że z nim się tak nie pogrywa. W czasie przesłuchania powiedział także, że Polka chciała doprowadzić jego gospodarkę do ruiny, a jej marzeniem było to, aby ją przejąć.
Nie wszystko się zgadza
Okazuje się jednak, że nie do końca to, co mówi gospodarz, może mieć związek z prawdą. Przed przetrzymywaniem w skrzyni, kobieta została dotkliwie pobita. 44-latka miała stanąć w obronie swojej starszej siostry, która była wykorzystywana do pracy ponad jej siły. To doprowadziło do tego, że Reinhold wpadł w szał. 44-latka osłoniła siostrę, która zdążyła uciec.