15-letni Emil B. zadźgał w szkole Kubę. Matka nożownika złożyła właśnie zażalenie

Te przerażające wydarzenia miały miejsce w SP nr 195 w warszawskim Wawrze. 15-letni Emil B. z zimną krwią dźgał nożem 16-letniego Kubę. Chłopiec nie przeżył ataku. Sprawca miał być sądzony jak osoba dorosła. Na to nie zgadza się jego rodzicielka. Matka nożownika złożyła zażalenie.

Matka nożownika złożyła zażalenie: Porwanie Kuby

Przypomnijmy o tym, że dzięki reporterom programu „Interwencja” dowiedzieliśmy się o tym, że koszmar zamordowanego Kuby i jego rodziny rozpoczął się już miesiąc wcześniej, kiedy dwóch mężczyzn uprowadziło go z osiedla i zażądało od niego 500 złotych. 16-latkowi szczęśliwie udało się uciec napastnikom, a jego rodzice natychmiast powiadomili policję. Jego mama w rozmowie z dziennikarzami powiedziała:

Człowiek z osiedla, którego bardzo dobrze znamy, podjechał do niego samochodem, jeszcze z jakimś panem i kazał mu wsiąść. Wywieźli go gdzieś do lasu i zaczęli żądać, by oddał 700 zł. Rzucił w Kubę saperką i kazał oddać, „a jak nie, to kop sobie grób”. Kuba pytał: ale jakie pieniądze? Za co? A on powiedział: „za to, że cię tu przywiozłem. Dzwoń do starego, stary twój ma pieniądze

„Koledzy” ze szkoły zaczęli mu dokuczać

Sprawcę w szybkim tempie zatrzymano, jednak, został zwolniony po 48 godzinach. Wtedy zaczął rozpowiadać, że Kuba jest „konfidentem”. Informacje dotarły do jego szkolnych kolegów, którzy również zaczęli dokuczać chłopakowi. Wśród nich był jego przyszły morderca. 15-latek groził także 16-latkowi.

Feralny dzień

Kiedy mama Kuby o wszystkim się dowiedziała, postanowiła, że pójdzie porozmawiać z dyrekcją szkoły. Kobiecie bardzo zależało na wyjaśnieniu całej sytuacji. Gdy była w gabinecie, piętro niżej w jednej z sal lekcyjnych rozgrywał się dramat. Jej syn został zamordowany. Gdy zeszła na dół, zobaczyła krew, wiedziała, że jej synowi stało się coś bardzo złego. Ostatecznie znalazła go w jednej z sal lekcyjnych. Jej ukochane dziecko leżało w kałuży krwi, z twarzą białą jak papier… Życia nastolatka nie udało się uratować.

Matka nożownika złożyła zażalenie

Po brutalnym morderstwie Emil B. został natychmiast ujęty i umieszczony w ośrodku dla nieletnich. Oczywiście przebywa w nim do dziś. Już od samego początku prokurator, prowadzący sprawę, wnioskował do sądu rodzinnego, aby 15-latek był sądzony jak osoba dorosła. Dzięki temu mógłby spędzić w więzieniu nawet i 25 lat. Na taki sposób sądzenia nastolatka nie zgadza się jednak jego matka.

TVN Warszawa poinformowało właśnie, że w piątek do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga wpłynęło zażalenie kobiety. Prosi w nim o to, aby o losie jej syna decydował sąd rodzinny. Oczywiście wiązałoby się to z niższą karą. Takie samo zażalenie złożył również pełnomocnik 15-latka. Jednak sąd wciąż jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji.

Wiadomo także, że prokuratura chce, aby trzej inni zatrzymani w tej sprawie 15-latkowie również byli sądzeni jak dorośli. Oficjalnie nie wiadomo jednak, jaki mają związek ze sprawą.