Aktorka wywołała poruszenie, gdy pokazała zdjęcie 5-letniego synka z pomalowanymi paznokciami

W sieci zawrzało, gdy znana amerykańska aktorka opublikowała zdjęcie swojego 5-letniego synka. Teoretycznie nie ma w tym nic dziwnego, tym bardziej, że gwiazdy coraz częściej dzielą się z fanami swoim życiem prywatnym, ale ludzie byli zbulwersowani. Dlaczego?

Ostatnio głośno w sieci było o tym, że znane osoby pozwalają swoim dzieciom decydować o tożsamości płciowej.

Temat szczególnie mocno był poruszany w kontekście jednej z córek Angeliny Jolie i Brada Pitta, którzy nie widzą problemu w tym, aby ich córka decydowała sama o tym, w co ma ochotę się ubrać i jak wyglądać. Temat gender nadal wywołuje kontrowersje i nie da się przejść obok niego obojętnie. Ludzie albo popierają wolność i swobodę, albo w bardzo ortodoksyjny sposób wydzielają granice.

W podobny sposób dziecko wychowuje znana amerykańska aktora, która niedawno podzieliła się z fanami zdjęciem, które wzbudziło sporo kontrowersji. Co takiego poruszyło ludzi? Otóż Sarah udała się do kosmetyczki ze swoim 5-letnim synkiem, który także miał ochotę wykonać sobie manicure. Co zrobiła mama? Nie tylko na to się zgodziła, ale zdecydowała, że zrelacjonuje wszystko na swoim profilu na Instagramie.

Czy to naprawdę coś złego?

I zaczęły się komentarze… Ludzie byli w szoku, że kobieta traktuje chłopca jak lalkę i dziewczynkę. Zaczęli pisać, że chyba nie ma męskich wzorców i ewidentnie brakuje mu ojca. Czy uważacie, że to przesada? Czy zwykłe malowanie paznokcie u dzieci jest karygodnym zachowaniem?

Do której grupy należycie? Trzymacie stronę aktorki? A może uważacie, że przesadziła?