Mama Ani Przybylskiej jest załamana sprawą Bieniuka. Robi, co może, aby pomóc wnukom
Historią spotkania Jarosława Bieniuka z Sylwią Sz. i domniemanego gwałtu krąży w sieci już od kilku tygodni. Każda ze stron jest przekonana o swojej racji. Zdanie w tym temacie wyraziła także rodzina zmarłej partnerki piłkarza. Tabloid „Dobry Tydzień” powołuje się na zaufanego informatora, którego zdaniem mama Anny Przybylskiej jest załamana sprawą ojca jej wnucząt.
Według gazety kobieta ciężko znosi kolejne doniesienia w związku z tym, co miało wydarzyć się w sopockim apartamencie
Z jednej strony emocjonujący wywiad z Sylwią Sz., w którym kobieta wyznaje, co zaszło. Z drugiej strony Jarosław Bieniuk, który w rozmowie z dziennikarzem TVN mówi o swojej niewinności. Kto mówi prawdę?
Z całą pewnością niedługo dowiemy się, co zaszło kilka tygodni temu. Jednak na razie prokuratura zajmuje się sprawą
„Dobry Tydzień” dzieli się także rozmową ze znajomym rodziny. To od niego dowiadujemy się, że mama Anny Przybylskiej jest załamana tym, co dzieje się aktualnie w mediach.
Krysia skupiła się na Oliwii, Szymonie i Jasiu. To z nimi rozmawiała w pierwszej kolejności i starała się ich uspokoić. Nie jest tajemnicą, że umierająca córka uczyniła ją strażniczką majątku dzieci z prośbą, by dbała o ich edukację i bezpieczeństwo. Zawsze jest na posterunku, także teraz, kiedy Jarek wziął bezpłatny urlop w pracy, w klubie Lechii Gdańsk, i nie będzie zarabiał
