Policja podejmuje działanie w sprawie Jarosława Bieniuka. Przeszukano mieszkanie jego rodziców
W sprawie rzekomego gwałtu na Sylwii Sz. dokonanego przez Jarosława Bieniuka pojawia się jak na razie więcej pytań niż odpowiedzi. W zeznaniach fotomodelki pojawia się wątek narkotyków. Czy to dlatego policja zdecydowała się na przeszukanie mieszkania rodziców Jarosława Bieniuka?
Różne wersje wydarzeń
Z tego co na ten moment wiadomo o sprawie gwałtu na Sylwi Sz., którego dopuścić miał się partner zmarłej Anny Przybylskie, wynika, że mamy do czynienia ze słowem przeciwko słowu. Jarosław Bieniuk i 28-latka zgadzają się, że doszło do stosunku seksualnego. Były piłkarz twierdzi, że odbył się za obopólną zgodą, natomiast z zeznań kobiety jednoznacznie wynika, że doszło do brutalnego gwałtu.
Ich wersje wydarzeń są kompletnie różne. Policja nadal usiłuje ustalić, co wydarzyło się w nocy z 12 na 13 kwietnia. Na razie funkcjonariusze są pewni, co do obecności narkotyków w hotelowym pokoju.
Przeszukanie mieszkania rodziców Bieniuka
W związku z narkotykami śledczy postawili Bieniukowi dwa zarzuty o naruszenie ustawy o przeciwdziałaniu narkomani. Jak donosi Fakt, policja zdecydowała się na przeszukanie:
Kobieta zeznała, że narkotyki przyniósł Bieniuk. Policja przeszukała mieszkanie należące do rodziców piłkarza. Czy coś znalazła? Nie wiadomo
Fakt donosi także, że Sylwia Sz. przyznała, że wzięła jedną porcję narkotyków w czasie wizyty w hotelu. Później stwierdziła jednak, że przyjęła ich aż cztery. Po ich zażyciu, podobno straciła panowanie nad swoim ciałem, co miał wykorzystać Jarosław Bieniuk.
Nie wiadomo, jakie skutki przyniosło przeszukanie mieszkania Jarosława Bieniuka. Na razie odmówił składania zeznań w zakresie zarzutów związanych z narkotykami. Za udzielenie narkotyków grozi mu do 3 lat więzienia.
