Pokojówka z Dźwirzyna odkryła przerażającą wiadomość. „Zostałem sprzedany, pomóżcie”
Niewinna z pozoru zabawa mogła doprowadzić do sporego zamieszania… 11-latek z Niemiec, który był w Polsce z rodzicami na urlopie zrobił coś nieodpowiedzialnego. Chłopiec przebywał z rodziną w Dźwirzynie i musiało mu się mocno nudzić, skoro wpadł na taki pomysł.
Wymyślił sobie, żeby do pustej butelki wrzucić liścik, w którym pojawi się szokująca treść. Ciężko stwierdzić, czy spodziewał się, do czego to może doprowadzić
Wiadomość w pokoju hotelowym znalazła pracownica, która przyszła posprzątać. Z zaciekawieniem spojrzała na butelkę, w której znajdował się liścik. Wyciągnęła go, a to, co było tam zawarte, zmroziła całą obsługę hotelową.
W środku był list, w którym po niemiecku napisane było: „Drogi nieznajomy, przekaż to mojemu ojcu, zostałem sprzedany, proszę pomóżcie mi”
Natychmiast wezwano policję. Sprawdzono, że w pokoju przebywa rodzina z Niemiec. Doszło do przesłuchania, w wyniku którego wyszły na jaw prawdziwe zamiary chłopca. Asp. Tomasz Kwaśnik z kołobrzeskiej policji powiedział:
Oświadczyli, że to ich syn napisał ten list. Matka przekonywała, że chłopiec często przepisuje różne cytaty z książek, które aktualnie czyta
Chłopiec przyznał, że faktycznie zrobił to dla żartu, nie myśląc, że może to być tak poważne
Miejmy nadzieję, że w przyszłości nigdy nie wpadnie na podobny pomysł.
*zdjęcie ma charakter poglądowy