×

Kim jest zwycięzca Milionerów? Prawda o nim zaskoczyła widzów!

Wygranie takiej sumy pieniędzy budzi podziw. Wiele osób zadaje sobie pytanie, kim jest zwycięzca Milionerów? Odpowiedź zaskakuje!

Niesłabnąca popularność programu

„Milionerzy” to kultowy teleturniej w Polsce prowadzony przez Huberta Urbańskiego. Program od lat cieszy się niesłabnącą popularnością, a wierni fani od poniedziałku do czwartku wieczorem gromadzą się przed telewizorami, aby oglądać zmagania kolejnych uczestników w walce o milion złotych.

Zasady programu są bardzo proste — uczestnik, który dostanie się do finałowej części, musi odpowiedzieć na dwanaście pytań, by wygrać główną nagrodę. Zawodnik może skorzystać z trzech kół ratunkowych, a także zrezygnować i zgarnąć kwotę gwarantowaną. Same pytania są jednak podchwytliwe, a zawodnik musi wybrać poprawną spośród czterech odpowiedzi. Dlatego bardzo rzadko ktoś wygrywa milion złotych. A gdy już to zrobi, to wzbudza wielką sensację.

Finałowe pytanie

Pytanie za milion złotych padło 23 września i usłyszał je pan Jacek Iwaszko z Warszawy. Uczestnik przy ostatnim pytaniu nie dysponował już kołami ratunkowymi — wykorzystał wszystkie na poprzednie za pół miliona złotych.

Pytanie za milion brzmiało: „Kiedy rozpoczęło się drugie tysiąclecie?”. Pan Iwaszko miał do dyspozycji cztery odpowiedzi:

A: 1 stycznia 1000 roku
B: 1 stycznia 1001 roku
C: 1 stycznia 2000 roku
D: 1 stycznia 2001 roku.

Gracz bez większego wahania zaznaczył odpowiedź „B”. Była to poprawna odpowiedź. Tym samym stał się czwartą osobą, który wygrała milion złotych w polskich Milionerach. Wcześniej główną nagrodę w teleturnieju zdobyli: Krzysztof Wójcik (2010), Maria Romanek (2018) oraz Katarzyna Kant-Wysocka (2019).

Screen TVN

Screen TVN

Kim jest zwycięzca Milionerów?

Pan Jacek Iwaszko pochodzi z Warszawy, z wykształcenia jest muzykologiem. Na co dzień pracuje w bibliotece w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina. Gra na gitarze i akordeonie, śpiewa w chórze.

Jednakże uczestnik nie zamierza porzucić swojej pracy po zgarnięciu okazałej kwoty w Milionerach — część pieniędzy chce przeznaczyć na zabezpieczenie przyszłości swoich dzieci, 5-letniego syna i rocznej córki.

A jak pan Jacek trafił do programu? Okazuje się, że zgłoszenie za niego wysłała jego żona. Jak wyznał w trakcie programu Dzień dobry TVN:

Trochę mnie skusiła żona, wysłała pierwsze zgłoszenie za mnie, postanowiła, że czas wziąć sprawy w swoje ręce, bo tak marudziła, że pieniędzy jest zawsze za mało. (…) Nie zrobiła tego bez mojej wiedzy, poinformowała mnie o tym. Szok, niedowierzanie, ale bardzo wesoło, akurat wybieraliśmy się na wakacje i w takim gorącym okresie to się trafiło.

Jednakże nie ma wygranej idealnej, bo do każdej z nich musi przyczepić się skarbówka. Zamiast okrągłej sumy 1 mln złotych, pan Jacek dostanie 900 tys. zł, albowiem podatek wynosi 10 proc. od całej sumy wygranej.

Źródła: www.se.pl, plejada.pl, www.money.pl
Fotografie: Instagram

Może Cię zainteresować