×

„Masz piękne ciało, to chyba wszystko”. Juror powiedział do Oli po konkursie recytatorskim

Ola brała udział w eliminacjach do 64. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w Bielsku-Białej, ale przebieg spotkania zupełnie jej się nie spodobał. Nie dlatego, że nie udało jej się przejść, ale z powodu tego, co usłyszała, gdy poszła do jury, aby dowiedzieć się dokładniej, gdzie popełniła błąd i co powinna w przyszłości poprawić.

„Nie zależy mi na konkursie, zależy mi tylko na przeprosinach skierowanych do mnie i do wszystkich kobiet, które padły ofiarami seksizmu z ramienia tego aktora. Fałszywe autorytety należy tępić”

W jury znajdował się aktor z bielskiego Teatru Lalek Banialuka. Co takiego powiedział, że dziewczyna poczuła się urażona?

„Brałam dzisiaj udział w miejskich eliminacjach do Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Po usłyszeniu werdyktu, który okazał się dla mnie negatywny, udałam się na konsultacje z jurorami, żeby zweryfikować błędy mojego występu”

Początkowo zostałam pomylona z inną uczestniczką konkursu, co było ewidentnym dowodem na to, że ów juror nie był szczególnie skupiony na słowie, które przekazuje. Wystarczyło jednak, aby podniósł głowę znad notatnika, aby powód dla którego mój występ nie został zapamiętany, się wyjaśnił.

„A to Ty, wiesz co, muszę przyznać, że w ogóle Cię nie słuchałem, jak weszłaś na scenę to tak się na Ciebie zapatrzyłem, że zapomniałem słuchać, taka jesteś piękna. No i co ja mam Ci powiedzieć? Jesteś piękna, masz piękne ciało, to chyba wszystko, co jest Ci potrzebne żeby zrobić karierę. No, to chyba wszystko co mogę powiedzieć, piękna dziewczynka jesteś, możesz popracować więcej nad dykcją”

Ten szowinistyczny komentarz, wypowiedziany nie odrywając wzroku od mojego biustu, miał chyba dać mi do zrozumienia, że aparycja jest czymś co otwiera drzwi kobiecie.

Nie zgadzam się na to. Nie zgadzam się, aby młody człowiek, wychodząc na scenę, chcąc uzewnętrznić siebie, padał ofiarą seksizmu. Przedstawiciel środowiska, które zawsze budziło we mnie podziw i fascynacje, splunął mi dzisiaj w twarz brudem, którego nie zdołał, a może nawet nie próbował ukryć za teatralną maską.

Emocje, którymi dzieliłam się dzisiaj z widzami, kwiat polskiej literatury, przedstawiony przeze mnie najlepiej jak tylko potrafiłam, został spłaszczony, zgaszony i zdeptany, za sprawą niepohamowanych popędów. Twarz seksisty obnażona, podana mi na tacy. Bardzo mi przykro, że jedyne co zapamiętał pan z mojego występu, to rozmiar mojego biustu. Było to największe świadectwo ignorancji na jakie mógł zdobyć się człowiek chcący nauczać młode pokolenia, wrażliwości na sztukę czy literaturę. Wystawiłam się, chcąc usłyszeć ocenę słowa, które przekazałam. Zamiast tego stałam się lalką, niebytem, ofiarą seksizmu

Historia szybko się rozprzestrzeniła i dotarła do Mateusza, który wygrał eliminacje w konkursie. Wypowiedział się także w sprawie Oli

Czy juror Waszym zdaniem przesadził?

*miniaturka ma charakter poglądowy

Może Cię zainteresować