×

Urodziła trójkę dzieci, w tym bliźniaki. Synek zapytał ją, czemu ma taki brzuch

Mówi się, że ciąża to jeden z najpiękniejszych okresów w życiu każdej kobiety. Niestety, niektóre Panie kategorycznie się z tym nie zgodzą. Za koronny argument uważają bowiem fakt, że to ciało kobiety najbardziej cierpi po wydaniu na świat dziecka. Rozstępy na brzuchu – to dla niektórych Pań pamiątka, a dla innych skaza. A pociechy je widzą i pytają. Jak zatem odpowiedzieć dziecku, które z ciekawością patrzy na brzuch ukochanej mamy i z rozbrajającą szczerością pyta: “a co to?”. Z pomocą przychodzi Hayley Garnett.

Kobieta na łamach „Love What Matters” postanowiła podzielić się swoją niesamowitą historią. Trzeba przyznać od razu – Hayley nie wstydzi się tego, jak po porodzie wygląda jej ciało. Jest dumna z każdej blizny, z każdego rozstępu. Wie, że za każdym razem, jak na nie patrzy przypomina sobie o cudzie narodzin swoich pociech.

Co to takiego?

Pewnego dnia podszedł do niej synek, Archer. Z rozbrajającą szczerością zapytał ją, co jest nie tak z jej brzuchem. Maluch wskazywał na widoczne rozstępy, które pojawiły się po wydaniu na świat dzieci. Kobieta chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią:

Odpowiedziałam mu, że wszystkie dzieci, które urodziłam zostawiły na moim brzuchu ślad. Więc w ten sposób nigdy nie zapomnę, że rosły tam, pod moim sercem przez 9 miesięcy i dzięki temu są teraz razem ze mną na ziemi

Dwie ciąże

Kobieta uważa, że rozstępy to świadectwo cudu, jakiego doświadczyła. Hayley wraca wspomnieniami do ciąży bliźniaczej, która okazała się zupełnie inna niż ta, gdy pod sercem nosiła tylko syna.

Ciąża bliźniacza była zupełnie inna niż ta pierwsza. Byłam cały czas na lekach, cierpiałam na wieczne nudności. Bardzo szybko nabrałam wagi i dosłownie czułam jak mój brzuch rozdziera się na kawałki! Przez ostatni miesiąc nie mogłam się poruszać – wyjaśnia Hayley

Akceptacja rodzeństwa

Oprócz problemów ze zdrowiem fizycznym kobieta przyznaje, że miała kłopoty natury psychicznej. Mentalnie też nie czuła się najlepiej. Wszystko przez to, że ich najmłodsze dziecko nagle miało zostać bratem dla dwóch maluchów. Kobieta bała się, że ich syn będzie czuł się odtrącony. Drugim problemem były zmartwienia dotyczące pieniędzy.

Mentalnie borykałam się ze złymi myślami. Nie byłam pewna, czy mój syn zaakceptuje naraz aż dwójkę rodzeństwa! Maluchy będą wymagać ogromu naszej uwagi, podczas gdy do tej pory była nas tylko trójka. Nie byłam też pewna czy stać nas na dwójkę niemowląt

Będzie dobrze!

Jednak Hayley wraz z mężem są szczęśliwi i podekscytowani tym co nadchodzi. Para jest gotowa na nowe wyzwania!

Przede wszystkim czuliśmy się naprawdę podekscytowani i szczęśliwi, że dostaliśmy tak niesamowity dar od dwóch żyć naraz! – podsumowuje szczerze młoda mama

Może Cię zainteresować