×

Cała prawda o żonie Hitlera. Ich związek przez wiele lat był ogromną tajemnicą

Każdy z nas dobrze wie, ile zła wyrządził Adolf Hitler. Niewiele jednak osób zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądało jego życie prywatne. Dyktator był w związku z Ewą Braun i nieoficjalnie mówi się, że to ona była cichym doradcą Hitlera.

Szerzej o tym na łamach portalu dorzeczy.pl rozmawiał Adam Tycner z Heike B. Görtemakerem, niemieckim historykiem i autorem książki „Ewa Braun. Na dworze Führera”.

Z wywiadu możemy dowiedzieć się, jak wyglądała relacje tych dwojga i czy można powiedzieć, że byli w sobie zakochani i darzyli się uczuciem, gdy w tle miała miejsce wojna, ludzie ginęli każdego dnia, a to wszystko z polecenia Adolfa Hitlera…

Wielu historyków wątpiło w to, czy aby na pewno Ewa Braun kochała Adolfa Hitlera

Jednak Heike w swojej książce, tak samo jak w wywiadzie, podkreśla, że bardzo możliwe, że darzyła go ogromnym uczuciem. Można tak wnioskować chociażby po tym, gdy po zamachu 20 lipca 1944 roku zadzwoniła do niego i pierwsze słowa, które powiedziała brzmiały: „Kocham cię, niech Bóg cię strzeże”.

Skąd w takim razie przypuszczenia, że Ewa Braun mogła nie kochać Hitlera i na odwrót? Wszystko bierze się stąd, że nie znaleziono żadnych listów, które ta dwójka do siebie pisała. Dyktator przed swoją śmiercią kazał zniszczyć całą korespondencję. Zupełnie inaczej do tego tematu podeszła Eva Braun, która prosiła siostrę wręcz o to, aby szczelnie schowała listy od Adolfa. Z wywiadu jednak dowiadujemy się, że żadne takie listy nigdy nie zostały nikomu przekazane i nie trafiły do opinii publicznej. Z tego też powodu nikt nie może wnioskować bezpośrednio z listów, co ich łączyło, a jedynie można opierać się na tym, co ludzie z bliskiego otoczenia mówili o Ewie i Adolfie.

Z informacji, które dobiegały od ludzi z bliskiego otoczenia dyktatora można wnioskować, że Ewa Braun była głupiutką i naiwną kobietą wpatrzoną w swojego Führera. Prawda może okazać się jednak zupełnie inna, ponieważ Braun była kobietą inteligentną, która niejednokrotnie wyrażała swoje poglądy. Gdy ludzie zorientowali się, że Ewa nie jest tylko głupią trzpiotką, która jest maskotką Adolfa, zaczęli być dla niej mili, a wręcz można powiedzieć, że jej nadskakiwali. Oczywiście robili to wszystko po to, aby przypodobać się Hitlerowi.

Kiedy Hitler zaczął spotykać się z Ewą Brown, oczywiście nie wchodziło w grę to, aby razem zamieszkali, ponieważ nie byli po ślubie. Kobieta jednak bardzo często pojawiała się u niego w domu. Przyjęło się wówczas, że niezamężne kobiety mieszkają z rodzicami. A do tego z dyktatorem mieszkała córka jego przyrodniej siostry, Angela, która na początku lat 30. odebrała sobie życie, strzelając do siebie z pistoletu. Zaczęły się spekulacje, że mogło być to związane z tym, że była zazdrosna o Ewę Braun. Nie miała łatwego startu jako partnerka Hitlera dlatego też ta relacja była ukrywana w tajemnicy. Lansowano także wizerunek Hitlera, który jest wielce oddany Niemcom. Można także zgadywać, że próba odebrania sobie życia przez Ewę Braun niekoniecznie była chęcią przejścia na tamten świat, ale próbą zwrócenia na siebie uwagi.

Jeśli rzeczywiście chciała zwrócić na siebie uwagę, to udało jej się osiągnąć efekt. Hitler bardzo się przejął, zaczął o nią bardziej dbać i dość luźna do tej pory relacja przekształciła się w trwały związek

Mimo że teoretycznie każdy wiedział o tym, iż Ewa Braun jest partnerką Adolfa Hitlera, to i tak niewiele szczegółów z ich życia wyszło na jaw

Wprawdzie zachował się pamiętnik Ewy Braun z 1935 roku, ale do końca historycy nie są w stanie ocenić, czy historie, które są w nim zawarte, są po prostu autentyczne. Dowiadujemy się jednak na pewno z tego dziennika, że Ewa Braun darzyła jakimś uczuciem Führera i z wielką tęsknotą czekała na to, aż kochanek ją odwiedzi. Dla niego nie był to jednak priorytet i wtedy nastąpiła kolejna próba odebrania sobie życia. Ewa przedawkowała tabletki na sen. To w pewien sposób wpłynęło na zachowanie Hitlera, który zdecydował, że Ewa Braun już nie może być dalej trzymana w tajemnicy przed światem. Zdecydował, że będzie zabierał ją na przeróżne uroczystości i tym samym powoli będzie ją przedstawiał światu. Jednak nie była przedstawiana jako partnerka, ale jako jego sekretarka.

W czasie wojny Ewa Braun nie towarzyszyła Hitlerowi w wyjazdach na front tylko bezpiecznie spędzała czas w Monachium albo w kwaterze Berghof w Alpach Salzburskich

Oczywiście Hitler odwiedzał ją w tych miejscach i wtedy mogli cieszyć się ze spędzonego razem czasu i zachowywali się zupełnie tak, jakby w Europie nie trwała wojna i nie dochodziło do krwawych mordów. W czasie gdy strzelano do ludzi i bombardowano miasta, Ewa Braun wyjeżdżała na zakupy do Francji albo na wycieczki do Włoch. Nie odczuła tego, co większość Europejczyków w czasie wojny…

Z wywiadu dowiadujemy się, że Hitler nie chciał przez cały czas pełnić swojego stanowiska. Marzyło mu się, żeby oddać swoją funkcję komuś młodszemu, a razem ze swoją ukochaną pojechać do miejscowości Linz w Austrii i tam osiąść.

Mimo że wiodła sielankowe życie, w 1944 roku zaczęła sobie zdawać sprawę z tego, że Niemcy mogą ponieść klęskę. Zaledwie w wieku 32 lat spisała testament, z którego jasno wynika, że chce odebrać sobie życie w momencie, kiedy dojdzie do śmierci Hitlera. Zdawała sobie sprawę, że może odejść przez chorobę i zły stan albo przez atak sowiecki. Niezależnie od przyczyny śmierci, chciała umrzeć razem z nim.

Dlaczego chciała odebrać sobie życie? Krążą trzy odpowiedzi na to pytanie. Jedna jest taka, że tak bardzo kochała Hitlera, że nie wyobrażała sobie bez niego życia. Krąży także plotka, że Niemcy były dla niej najważniejsze. Gdy widziała ich klęskę, nie chciała dalej żyć. Trzecia wersja z kolei zakłada, że chciała odebrać sobie życie razem z Hitlerem, aby móc zapisać się na kartach historii.

Można także wnioskować, że Hitlerowi zależało na Ewie Braun, ponieważ w momencie, kiedy zdawał sobie sprawę z tego, że jego koniec jest bliski, kazał jej wyjechać na południe Niemiec

Ona jednak nie chciała tego zrobić. Nie jest także znany dokładny powód, dla którego para wzięła ślub cywilny. Tuż przed tym gdy odebrali sobie życie, Hitler wypróbował truciznę na swoim psie i nie był to cyjanek, tak jak podają niektóre źródła, ale kwas pruski. Gdy wiedział, że trucizna zadziała, podał ją Ewie Braun i sam ją zażył, po czym strzelił sobie w głowę. Ewa Braun miała powiedzieć, że nigdy nie strzeli sobie w głowę, ponieważ chce po śmierci ładnie wyglądać…

Najbardziej jednak zastanawia to, jak w obliczu całej tej tragedii i brutalności, które wynikały z rządów Hitlera, oni mogli być po prostu szczęśliwi…

Może Cię zainteresować