×

Dziadkowie 3,5-letniego Kacperka zabrali głos w sprawie zaginięcia wnuczka

Dziadkowie zaginionego Kacperka z Nowogrodźca bardzo ciężko znoszą obecną sytuację. Nie mogą uwierzyć, że dziecko od tak zniknęło. Pomimo braku postępu poszukiwań, nie tracą nadziei.

Co się stało z Kacperkiem?

59-letnia Danuta Wacyk oraz 67-letni Jan Wacyk są załamani zaginięciem wnuczka. Kacperek był ich oczkiem w głowie. Nie wyobrażają sobie dalszego życia rodziny bez ustalenia co dokładnie się z nim stało. Na wieści o bracie czeka również trójka jego starszego rodzeństwa. Dziadkowie ze łzami w oczach mówią o zaginięciu wnuczka.

Nic nie wiemy. To bardzo tajemnicza sprawa.

Babcia Kacperka nie traci nadziei. Wierzy, że dziecko nadal żyje.

Czuję, że on się znajdzie. W rzece już by się znalazł. Może go porwali? Chyba nie ma innej możliwości. Ale co on komu zawinił?

Dziadkowie Kacperka nie chcą obwiniać o obecną sytuację partnera córki, Rafała B., ale przyznają, że nie lubią go, ponieważ nigdy nie wykazywał zainteresowania rodziną i miał skłonność do kradzieży. 34- letni Rafał B. usłyszał już w prokuraturze zarzut narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi mu za to aż 5 lat pozbawienia wolności. Podczas przesłuchań wyszło na jaw, że w poniedziałkowe popołudnie, w chwili zaginięcia Kacperka na działce obecny był nie tylko jego ojciec, ale również jego znajomy. Mężczyźni spożywali alkohol, co wykazało badanie alkomatem. W momencie zatrzymania, Rafał B. miał 0,7 promila alkoholu we krwi.

Szczegółowy opis wydarzeń

Dziecko zniknęło około godziny 19:00, gdy ojciec był pochłonięty porządkowaniem działki zlokalizowanej w znacznej odległości od centrum Nowogrodźca. Matka Kacperka zgłosiła sprawę na policję. Wkrótce ojciec chłopca trafił do aresztu. Służby przystąpiły do poszukiwań dziecka. Rozważane jest kilka scenariuszy wydarzeń. Pierwszy zakłada, że Kacperek mógł wpaść do rzeki – Kwisy. Wersja ta jest jednak mało prawdopodobna ze względu na fakt, że ciek jest stosunkowo płytki i przejrzysty. Zarówno poszukiwania z użyciem śmigłowca jak i sonaru nie dały żadnych rezultatów. W akcję zaangażowano nawet psy tropiące oraz specjalistów od przeczesywania terenów wodnych. Mimo to, nie odnaleziono jakiegokolwiek śladu. Druga hipoteza zakłada, że chłopczyk sam oddalił się z działek i w końcu stracił orientację w terenie. Możliwe jest, że np. wpadł do studzienki na terenie działkowych nieużytków lub innej, głębokiej dziury w ziemi. Kolejna hipoteza, dotycząca porwania do Niemiec jest bardzo mało prawdopodobna, o czym mieliśmy już okazję przekonać się w podobnych przypadkach jak np. domniemane zaginięcie małej Madzi z Sosnowca w 2012 roku, które później okazało się morderstwem. Czwartą możliwością jest właśnie zabójstwo, którego mógł dokonać ojciec Kacperka lub ktoś z zewnątrz. 

Straż Pożarna w Polkowicach apeluje o zgłaszanie wszelkich informacji, mających związek z zaginionym dzieckiem.

Około 4-letni chłopiec zaginął po południu w okolicy ulicy Lubańskiej w Nowogrodźcu. Poszukiwany chłopiec nazywa się: KACPER BŁAŻEJOWSKI.Chłopiec ubrany był w czarne spodnie bojówki, koszulkę w biało-czerwone paski z rysunkiem Myszki Miki, szare buty sportowe. Dziecko może mieć przy sobie rowerek biegowy.

Wiadomość można przekazać pod numery telefonów: 75 6496 200 lub 75 6496 201.

Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), Facebook.com, Imgur.com

Może Cię zainteresować