×

W pierwszej chwili pomyślał, że to lalka unosi się po powierzchni wody. Prawda była okrutna

Steven Stravelli z biura szeryfa hrabstwa Palm Beach w poniedziałek oznajmił, że w u wybrzeży Florydy znaleziono ciało noworodka. Śledczy próbują dociec, jak mogło dojść do takiej tragedii i kto jest za nią odpowiedzialny.

Nie jest jeszcze jasne, czy noworodek był żywy, gdy ktoś umieścił go w wodzie. Autopsja dopiero ma się odbyć i wtedy dowiemy się, jaka jest prawda. W czasie konferencji prasowej przekazano informację, że dziecko miało najprawdopodobniej dwa tygodnie. Miało ciemną skórę i było nagie.

Dokładamy wszelkich starań, aby określić narodowość dziecka. Przeprowadzamy testy DNA, dzięki którym będziemy wiedzieć więcej o tej tragedii

Maleństwo wydawało się być zdrowe, ale Stravelli odmówił stwierdzenia, czy istnieją oznaki przemocy na jego drobnym ciele. Powiedział także, że nie jest jasne, czy zostało wrzucone do wody z łodzi, czy przez kogoś z brzegu czy z pobliskiego mostu. Zasygnalizował jednak, że istnieje możliwość, że dziecko mogło wypaść z łódki imigrantów, którzy nielegalnie chcieli dostać się z Kuby lub Haiti.

Tragedia, której można było uniknąć?

Ciało dziewczynki zostało znalezione przez Chrisa Lemieuxa, strażaka z Boynton Beach, który wędkował z przyjaciółmi. Na początku myślał, że na powierzchni wody unosi się lalka, jednak prawda okazała się zdecydowanie bardziej okrutna.

Wędkarze zdecydowali, że sprawdzę trop. Na wodzie unosiło się ciało dziewczynki. Jeden z mężczyzn zaczął akcję ratunkową, ale nie przyniosła ona skutku.

Nie mogłam przyjąć do wiadomości, że ktoś mógł zrobić coś takiego. Widzi się takie rzeczy i w głowie pojawia się od razu milion pytań i nie ma na nie odpowiedzi

Może Cię zainteresować