Bohdan Smoleń nie żyje. Wybitny polski aktor, którego pokochały miliony odszedł mając 69 lat
Dziś, w czwartek 15 grudnia 2016 roku, nad ranem zmarł wybitny, polski aktor, Bohdan Smoleń – taką informacją podzieliła się Fundacja „Stworzenia Pana Smolenia”.
W czwartek, 15 grudnia nad ranem odszedł Pan Bohdan Smoleń.
Opublikowany przez Fundacja Stworzenia Pana Smolenia Czwartek, 15 grudnia 2016
Legenda polskiej sceny komediowej, po długiej i ciężkiej walce z chorobą, odeszła w wieku 69 lat.
Bohdan Smoleń urodził się 9 czerwca 1947 roku w Bielsku-Białej. Zdobył rozgłos poprzez występy w kabarecie „Tey”. To dzięki nim stał się jednym z najpopularniejszych, polskich kabareciarzy lat 70. i 80. Był wszechstronnie uzdolniony – oprócz występów na scenie, nagrywał piosenki, występował w filmach i telewizji. Poczuciem humoru i dystansem do siebie potrafił rozbawić każdego.
W 1970 ożenił się z Teresą. Mieli trzech synów: Macieja (ur. 1973), Piotra (ur. 1974, zm. 1988) i Bartosza (ur. 1979).
Smoleń przeżył również w swoim życiu rodzinną tragedię – w 1988 roku, jeden z jego trzech synów (Piotr) powiesił się. Zaledwie rok później, samobójstwo popełniła jego żona. Aktor popadł w depresję i musiał wycofać się na kilka lat z życia publicznego.
Powrócił na scenę na początku lat 90. jednak nie odnosił już takich sukcesów jak wcześniej. Dopiero w 1999 roku Smoleń zaczął grać rolę znanego wszystkim listonosza w serialu „Świat według Kiepskich”.
Na pytanie, czy czuje się szczęśliwy, odpowiadał:
„A czy muszę być? Nie muszę. Jestem normalnym człowiek. Trochę mnie męczy, że ludzie cały czas oczekują, iż cokolwiek powiem, będzie śmiesznie.”
Aktor działał również charytatywnie. W roku 2007 otworzył fundację o nazwie „Fundacja Stworzenia Pana Smolenia”, która zajmowała się hipoterapią dla dzieci.
Niestety, z biegiem lat stan zdrowia coraz częściej dawał się we znaki kabareciarzowi. W latach 2007-2010 przeszedł dwa udary mózgu i zawał serca. Na początku 2015 roku pojawiły się u aktora problemy z oddychaniem i zaczynał częściowo tracić głos. Od tego czasu prowadził nieustanną walkę o zdrowie, aż do dnia dzisiejszego.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci artysty.