×

Najstarsza Polka ma 115 lat. Prawnuczka urodziła się w dniu jej urodzin

Chociaż kobiecie wieku się nie wypomina, w tym przypadku jest się czym pochwalić. Pani Tekla z Gliwic ma 115 lat, a w dniu swoich urodzin otrzymała niezwykły prezent. Jej prawnuczka urodziła się tego samego dnia miesiąca, 115 lat później.

Pani Tekla z Gliwic ma 115 lat

Pani Tekla Juniewicz urodziła się 10 czerwca 1906 roku w Krupsku koło Lwowa.

Moja mama była piękną kobietą. Umarła podczas pierwszej wojny światowej, a ja trafiłam do szkoły prowadzonej przez siostry Szarytki w Przeworsku. Tymi ochronkami opiekowała się księżna Lubomirska. Uczyłam się tam szyć i haftować, pracowałam też w kuchni. Pamiętam, że siostry miały piękne nakrycia głowy. Lubiły mnie i dobrze traktowały. Nazywały mnie „Kluska”

– wspominała najstarsza Polka w rozmowie z Miejskim Serwisem Informacyjnym Gliwice.

Pani Tekla wyszła za mąż za mężczyznę starszego o 22 lata. Doczekała się dwóch córek, potem także wnuków, prawnuków i praprawnuków. Uwielbiała książki, kino, podróże, a także grę w karty. Wdową została już 43 lata temu.

Jak wylicza Onet, w 2017 roku została najstarszą żyjącą Polką, a także drugą najstarszą osobą w Europie i piątą na świecie.

Recepta na długowieczność

Rodzina twierdzi, że pani Tekla ma jedną receptę na długowieczność – dystans. Przez całe życie starała się odcinać od stresujących sytuacji, nie rozpamiętywać przeszłości i nie wracać do złych wspomnień. O jej podejściu do życia najlepiej świadczy fakt, że nawet w kryzysowych momentach cieszyła się, że „tylko tyle się narobiło”. Bo przecież zawsze mogło być gorzej…

Dieta? Pani Tekla mogłaby zawstydzić wszystkich dietetyków. Jak twierdzi jej córka, kobieta zawsze tłusto jadła, smażyła na smalcu, zajadała się słodyczami i majonezem.

Babcia to niezwykła osoba. Zawsze była bardzo aktywna, opiekuńcza, wesoła, nie rozpamiętywała trudnych chwil z przeszłości i była bardzo harda. Do dziś, jak na swój wiek, jest w dobrej kondycji, chociaż wymaga stałej opieki i coraz więcej śpi. Mniej też ogląda telewizji, ale ożywia się, gdy gotuje Okrasa albo ogląda film dokumentalny o Titanicu. Miała 8 lat, gdy zatonął brytyjski transatlantyk

– mówi wnuk 115-latki, pan Adam, który opiekuje się babcią.

Jeszcze kilka lat temu wnuk pani Tekli opowiadał, że jest w świetnej formie. Nie chorowała, nie brała leków, a okna otwierała nawet wtedy, gdy na zewnątrz temperatura spadła do minus 10 stopni.

„Wzruszająca chwila”

W dniu 115. urodzin panią Teklę odwiedziła minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg i wojewoda śląski. Ale to inne spotkanie wzruszyło jubilatkę.

W ubiegłą niedzielę pani Tekla spotkała się ze swoją praprawnuczką. Iga urodziła się tego samego dnia miesiąca, co jej praprababcia. 115 lat później…

To była wzruszająca chwila. Moja babcia wzięła ją na ręce, przytuliła a mała Iga odwzajemniła uścisk ręki

– mówi pan Adam, wnuk 115-latki i dziadek Igi.

Dziewczynka otrzyma dwa imiona – Iga Tekla. Drugie imię po to, by uczcić praprababcię, która jest wyjątkową kobietą.

Dzięki Bogu zdrowo się czuję i rodzinę mam bardzo dobrą. Dbają o mnie. Kawalera nie szukam, zjeść lubię, a i troszkę dla zdrowia wypiję. Ubolewam tylko, że znajomych już nie mam, bo pomarli. Jakbym miała samochód, tobym pod Lwów pojechała zobaczyć, czy dom jeszcze stoi.

– mówiła seniorka kilka lat temu.

Życzymy kolejnych pięknych lat w gronie najbliższych!

Fotografie:

Może Cię zainteresować