Dzwoni do męża, który „zgubił się” na zakupach, by zapytać gdzie jest. Odpowiedź zwala ją z nóg
Para wybrała się na zakupy do centrum handlowego. Jako, że był weekend, galeria była przepełniona ludźmi.
Tłum nie sprzyjał robieniu zakupów i nie było mowy o jakiejkolwiek przyjemności. Kobiecie to jednak w ogóle nie przeszkadzało.
W tłumie para została rozdzielona i kobieta uświadomiła to sobie dopiero po chwili. Nie widziała swojego ukochanego w zasięgu wzroku, więc postanowiła zadzwonić i zapytać gdzie jest, by mogli kontynuować zakupy.
Odeszła na bok i wyciągnęła telefon. Po kilku sygnałach mężczyzna odebrał i zaczął tłumaczyć, gdzie jest.
„Pamiętasz ten sklep jubilerski, w którym kilka lat temu widzieliśmy piękny naszyjnik z pereł? Tak bardzo go chciałaś, ale nie mogliśmy sobie na niego pozwolić. Wtedy obiecałem ci, że pewnego dnia tam wrócimy i kupię go dla Ciebie”
Kobieta bierze głęboki wdech, próbuje powstrzymać emocje i łzy wzruszenia. Takiej odpowiedzi zupełnie się nie spodziewała.
Gdy tylko udaje jej się odrobinę uspokoić, natychmiast odpowiada z uśmiechem i podekscytowaniem:
„Pamiętam. Oczywiście, że pamiętam. Nie mogłabym tego zapomnieć”
Odpowiedź męża tym razem nie jest taka, jakiej można by się było spodziewać.
„Dokładnie. Ja jestem w barze po lewej stronie sklepu jubilerskiego”