Nowy trop w sprawie zaginięcia Madeleine McCann. Policja złapała sprawcę?
Tajemnicze zaginięcie Madeleine McCann od 13 lat elektryzuje opinię publiczną. Śledztwo w sprawie zaginionej 3 maja 2007 roku dziewczynki nadal trwa. Mało tego, właśnie pojawił się w nim nowy trop. Czy w końcu dowiemy się, co stało się z Madeleine?
Zaginięcie Madeleine McCann
3 czerwca policja ujawniła, że w śledztwie w sprawie zaginięcia Madeleine McCann pojawił się ważny trop, który może okazać się przełomowy. Niestety, jeśli potwierdzą się podejrzenia śledczych, to może oznaczać, że dziewczynkę spotkał tragiczny koniec.
Podejrzanym o jej porwanie jest znany z okrucieństwa 43-letni obywatel niemiecki Christian B. Obecnie odsiaduje siedmioletni wyrok za gwałt na 72-letniej amerykańskiej turystce. Kobieta zeznała w sądzie, że Christian B. włamał się do jej apartamentu, związał, zakneblował, pobił metalową pałką, zgwałcił i okradł. Jak się okazało w trakcie przeszukania, mężczyzna lubił nagrywać sceny gwałtu i przechowywać w charakterze pamiątki.
Jak ujawniła policja, zgłosili się świadkowie, którzy zeznali, że mężczyzna po alkoholu przechwalał się, że wie, co się stało z Madeleine. Mało tego! W dniu zaginięcia dziewczynki widziano go około czwartej po południu w pobliżu domu McCannów w Praia de Luz w portugalskim regionie Algarve.
Nowy trop w sprawie Madeleine
Lokalizację mężczyzny tego dnia i o tej porze potwierdzają dane logowania portugalskiego numeru Christiana B. Z informacji udostępnionych przez operatora sieci komórkowej wynika, że przed zaginięciem Madeleine, mężczyzna przez pół godziny rozmawiał przez telefon, znajdując się w okolicy domu, z którego porwano dziewczynkę.
Mężczyzna mieszkał w Portugalii od 1995 do 2007 roku. Imał się różnych zajęć z gastronomii, ale jego głównym zajęciem był handel kradzionymi samochodami, narkotykami oraz włamania do apartamentów, wynajmowanych przez turystów. Niestety, podczas procesu o gwałt na turystce, Christian B. dał się poznać jako zwyrodnialec lubujący się w torturowaniu swoich ofiar.
Dlatego brytyjska policja podejrzewa, że Madeleine nie żyje. Śledztwo w sprawie prowadzone jest obecnie pod kątem morderstwa, a prokurator przyznał na konferencji prasowej, że policja niemal całkowicie odtworzyła okoliczności śmierci Madeleine i zgromadziła wystarczającą ilość dowodów, żeby oskarżyć Christiana B. o morderstwo. Brakuje tylko ostatecznego dowodu, czyli ciała, którego nigdy nie odnaleziono.
Tymczasem rodzice dziewczynki podczas konferencji prasowej, dziękując funkcjonariuszom za ich pracę, przyznali, że ciągle łudzą się, że ich córka żyje.