×

Komenda siedział w więzieniu, a on pracował jako strażak, mimo że zgwałcił i zabił 15-latkę

Czasami znamy człowieka od bardzo dawna, ale tak naprawdę nie wiemy, kim jest. Choć wydaje nam się, że jest zupełnie inaczej, to tylko pozory… Z pewnością właśnie tak mogą powiedzieć bliscy i znajomi Norberta B. Wszystko wskazuje na to, że jest on jednym ze sprawców gwałtu w Miłoszycach. To między innymi za niego w więzieniu 18 lat spędził Tomasz Komenda.

Tamtej nocy miał pilnować bezpieczeństwa

40 letni dziś Norbert B. doskonale ukrywał się przez ponad 21 lat. W 1996 roku w noc, w którą Małgosia bawiła się na zabawie sylwestrowej w dyskotece Alcatraz w Miłoszycach, był ochroniarzem. Jednak zamiast pilnować i dbać o bezpieczeństwo uczestników imprezy, on przyczynił się do śmierci jednego z nich. Według prokuratury to właśnie on jest sprawcą brutalnego gwałtu i śmierci 15-latki.

Zostawił ślady DNA

Wszystko wskazuje na to, że to Norbert B. wraz z Ireneuszem M., który został schwytany już wcześniej i jeszcze jednym nieznanym sprawcą, najpierw zgwałcili, a później pozostawili Małgosię na dużym mrozie, na pewną śmierć. Co prawda, sprawcy zostawili ślady swojego DNA na miejscu zbrodni, ale wówczas nie było możliwe wykorzystanie ich jako dowodów w sprawie.

Zeznawał kilka razy

Okazuje się, że Norbert B. był przesłuchiwany kilka razy. Na początku 1997 roku w czasie swoich zeznań okłamał funkcjonariuszy, że Małgosi nie znał i nigdy jej nie widział. Już dwa lata później, jakby zapomniał o swojej pierwotnej wersji. W czasie kolejnego przesłuchania powiedział w prokuraturze:

Znałem ją z widzenia. Widziałem na dyskotece. Bawiła się jak wszyscy

Twierdził również, że tej nocy widział dziewczynę w towarzystwie jakiegoś mężczyzny. Nie potrafił jednak podać żadnego szczegółu jego wyglądu. Wtedy nikt nawet nie podejrzewał, że Norbert B. miesza się w zeznaniach, ponieważ stara się zatuszować swój udział w tej zbrodni.

Bał się o własne życie

To jeszcze nie wszystko. Dodał też, że tata zamordowanej Małgosi na własną rękę robi listę podejrzanych o morderstwo córki i że on się go boi. Uważał, że zrozpaczony mężczyzna zacznie wymierzać sprawiedliwość na własną rękę i bez konkretnych dowodów. W taki sposób tłumaczył pomawianie niewinnych ludzi. Jedną z osób wskazał nawet z nazwiska. Oczywiście nie miała ona żadnego związku ze sprawą.

Ktoś miał go straszyć

Po tych wydarzeniach Norbert zgłosił się do odbywania obowiązkowej służby wojskowej. Ponadto, skarżył się śledczym, że dostawał telefony z pogróżkami. Według jego słów miało być ich aż kilkadziesiąt. Czego dotyczyły? Współpracy z policją.

Mówili, że jak będę współpracował z policją, to źle się to skończy dla mnie

Przez nich Tomasz stracił najlepsze lata swojego życia

Niestety, winą tych trzech mężczyzn został obarczony niewinny człowiek – Tomasz Komenda. Młody chłopak najpiękniejsze lata swojego życia spędził w więzieniu. Gdy on był na skraju, przechodził piekło na ziemi, inni żyli pełnią życia. Norbert B. był na przykład poważanym zawodowym strażakiem. Na szczęście teraz wyszło, kim jest naprawdę… Wiadomo już, że pogrążyło go badanie DNA.

W ten wtorek został zatrzymany i tymczasowo aresztowany na 3 miesiące za gwałt ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwo 15-letniej Małgosi.

Może Cię zainteresować