Podróże kształcą, a dzięki nim odkrywamy niezbadane dotąd miejsca i poznajemy gatunki zwierząt, których nigdy nie zobaczylibyśmy w swojej strefie klimatycznej. Nic nie jest pewne na naszej planecie. Nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić, ile dzieje się w świecie fauny i flory, czego my nawet nie rejestrujemy.
O wyjątkowym szczęściu może mówić załoga statku Maiken, która podczas rejsu na południowym Pacyfiku zauważyła w wodzie coś dziwnego. Podpłynęli bliżej, aby się temu przyjrzeć i wyglądało to tak, jakby piasek wynurzał się spod wody. Widać było także pęcherzyki powietrza. Zdali sobie sprawę, że są świadkami czegoś naprawdę niesamowitego.
Załoga Maiken płynęła na południowym Pacyfiku, gdy nagle zauważyła na wodzie dziwny cień.
Na pierwszy rzut oka to wyglądało jak mierzeja, ale gdy podpłynęli bliżej zorientowali się, że to zupełnie coś innego.
Duża masa pumeksu unosiła się na powierzchni wody. Wyglądała jak plaża.
Załoga oddaliła się od znaleziska, aby obserwować wszystko z bezpiecznej odległości.
To wygląda jak plaża na środku oceanu!
Przepływając przez nią, zostawiali za sobą ślad.
Co sądzisz co mogło spowodować tę przestrzeń?
Gdy płynęli dalej, odkryli, że pole pumeksu jest jeszcze większe! Zaczynali czuć się nieswojo, dlatego przyspieszyli, aby wydostać się z tego miejsca.
Gdy wydostali się z 'plaży’, zarzucili kotwicę, aby zobaczyć, co się wydarzy. Nagle woda w oddali zaczęła bulgotać.
Nagle ich oczom ukazał się niebywały widok! Byli świadkami erupcji wulkanu.
Ogromne ilości dymu wypełniły niebo.
Kiedy dym ustąpił, na powierzchni wody zobaczyli coś dziwnego…
… ląd!
Oszołomiona załoga nie mogła uwierzyć w to, co właśnie zobaczyła: byli świadkami narodzin wyspy! Wszystko wydarzyło się na ich oczach!
Chcieli podpłynąć bliżej, aby przekonać się, czy faktycznie mają rację.
Tak! Niepodważalnie byli świadkami czegoś niesamowitego.