×

Mama Iwony zabrała głos po zatrzymaniu Pawła P. Dlaczego zaczęła go podejrzewać?

Niedawno dowiedzieliśmy się, że w Gdańsku zatrzymano Pawła P. —  kolegę Iwony Wieczorek, który 12 lat temu bawił się z nią podczas imprezy, a potem brał udział w poszukiwaniach. Gdy we wrześniu bieżącego roku policjanci dokonali przeszukania mieszkania Pawła P., mężczyzna udzielił wywiadu „Onetowi” i poskarżył się na działania służb. Matka Iwony Wieczorek już kilka lat temu mówiła o swoich podejrzeniach w stosunku do Pawła P.

Chciał zmylić trop?

Minęło 12 lat, odkąd Iwona Wieczorek przepadła bez śladu. Po raz ostatni młodą kobietę widziano w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, gdy wracała nadmorskim deptakiem z dyskoteki. Feralnej nocy z Iwoną imprezowało kilkoro znajomych, w tym Paweł P.

Przez kilka pierwszych lat to Pawła wskazywano jako głównego podejrzanego w tej sprawie. W marcu 2020 roku przeszukano teren działki babci Pawła przy ul. Reja w Sopocie. To tam Iwona Wieczorek bawiła się ze znajomymi przed wyjściem do Dream Clubu. Z kolei we wrześniu tego roku policja przeszukała dom Pawła. Po kilku tygodniach od tamtego zdarzenia mężczyzna udzielił wywiadu Onetowi, podczas którego skarżył się, że jest nękany przez funkcjonariuszy.

Raz byli u mnie w domu, który przeszukiwali przez kilka godzin. Po paru tygodniach zjawili się u moich rodziców, którym zabrali telefony i komputery. Następnie dwukrotnie byli u mojej babci w mieszkaniu w Sopocie, gdzie nocowałem po imprezie, po której zaginęła Iwona

– mówił Paweł P.

Wielokrotnie pomagałem policjantom i nie wiem, dlaczego teraz, po 12 latach, odbywają się takie działania. Nie wiem, kiedy się to skończy. Żyję teraz ze świadomością, że każdego dnia może przyjść policja i postawić mi zarzuty za coś, czego nie zrobiłem

– przekonywał.

Czyżby udzielenie wywiadu i utyskiwanie na działania służb, miało być elementem strategii? Służby zabezpieczyły telefon mężczyzny oraz kartę pamięci. Możliwe zatem, że śledczym udało się odkryć coś, co pozwoliło na zatrzymanie Pawła P.

Matka Iwony Wieczorek o Pawle P.

Matka Iwony Wieczorek nie miała zaufania do Pawła P. Osiem lat temu kobieta udzieliła wywiadu portalowi Gazeta.pl. W rozmowie przyznała, że zachowanie kolegi Iwony od początku wydawało jej się podejrzane. P. ponoć ledwo znał Iwonę, a mimo to bardzo przejął się poszukiwaniami dziewczyny. Przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Obiecywał, że razem ze znajomymi rozwiesi ulotki o zaginięciu Iwony. Jak się okazało, na zapowiedziach się skończyło. Gdy siostra mamy Iwony razem ze szwagrem pojechali na półwysep, zorientowali się, że nie wiszą tam żadne ulotki o zaginionej.

Od tego momentu zaczynam się zastanawiać. Czy naprawdę chcą mi pomóc czy raczej chcą wiedzieć, co się dzieje w poszukiwaniach?

– przyznała matka Iwony w wywiadzie.

Po zaginięciu nastolatki służby przeszukały wydmy, plaże i pasmo wody przy wybrzeżu. Przesłuchano również ok. 300 osób. Wówczas działania mundurowych nie przyniosły rezultatów. Czy teraz, po 12 latach od zaginięcia Iwony, śledczym uda się rozwiązać tę zagadkę?

Fotografie: