×

Lewandowska trenuje męża: „Niech porobi, ja mu dziecko urodziłam”

Lewandowska trenuje męża z takim entuzjazmem, że gwiazda Bundesligi nie daje rady dotrzymać jej tempa. Relację ze wspólnego treningu kardio, żona piłkarza zamieściła na swoim Instagramie.

Najlepszy okres w karierze

Trudno przeoczyć fakt, że odkąd Robert Lewandowski poślubił Annę Stachurską, jego kariera nabrała wyraźnego przyspieszenia. Żona piłkarza nie ma nic przeciwko przypisywaniu sobie zasług za jego zwyżkę formy. Po fenomenalnym meczu Bayernu z Wolsburgiem, podczas którego Lewandowski strzelił pięć goli w dziewięć minut, Anna szybko zamieściła w internecie wpis, sugerujący, że za sukcesem męża stoi jej autorska dieta:

Mówcie, co chcecie. Pękam z dumy! Kosmici atakują! Mąż najlepszy! Nowe tajniki dietetyczne podziałały.

Od tamtej pory wpływ Lewandowskiej na męża jeszcze wzrósł, a efekty widać na boisku. Mijający sezon jest niewątpliwie jednym z najlepszych w karierze Roberta. Złożyły się na niego: Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, korona króla strzelców Bundesligi, kilka pobitych rekordów oraz szanse na wygranie Ligi Mistrzów i Złotej Piłki.

W domu, jak się okazuje, też nie ma wytchnienia. Ania właśnie zapędziła męża do wyczerpującego treningu, a efektami pochwaliła się na Instagramie.

Lewandowska trenuje męża

W ramach wyznania #Fighterchallenge, w którym trenerskiej opiece Lewandowskiej powierzyli swoją kondycję m.in Jakub Wesołoski i Zofia Zborowska, przyszła kolej na męża, obecnie najlepszego strzelca Bundesligi.

Nagranie, które „Lewa” zamieściła na Instagramie wyraźnie pokazuje, że król strzelców ma spore problemy z dotrzymaniem żonie tempa. A przecież Ania zaledwie 2 miesiące temu urodziła dziecko i od tamtej pory permanentnie nie dosypia.  Nie omieszkała zresztą o tym napomknąć i potraktowała wysiłki męża z życzliwą uszczypliwością:

Niech on teraz trochę porobi, ja mu dziecko urodziłam. On mnie zabije, wiem o tym… Dobry jest, co? A wiecie, że pierwszy raz robię mu taki trening kardio?

Niektórzy fani Lewandowskich litowali się nad Robertem w komentarzach, ostrzegając Anię, że wykończy męża:

Lewy jutro z łóżka nie wstanie.

Dzisiaj z męża nie będziesz miała już pożytku.

Lewy będzie płakał jutro.

Cóż, miejmy nadzieję, że nie będzie miał zakwasów…

Źródła: www.plotek.pl, www.sport.pl, www.instagram.com