×

Kurator o śmierci Blanki z Olecka. „Rodzice nie byli gotowi na powrót dziecka”

Kurator o śmierci Blanki z Olecka. Okazuje się, że miał świadomość tego, że rodzice 9-miesięcznej dziewczynki nie są gotowi na jej powrót do domu. Sami mu o tym powiedzieli. Nie zmieniło to jednak tego, że dwa tygodnie później dziewczynka znów trafiła pod opiekę matki oraz ojca.

Brutalnie skatowana i wykorzystana

Malutka Blanka pod koniec roku 2018 zorała odebrana swoim rodzicom i umieszczona w rodzinie zastępczej. Wszystko przez to, że jej matka miała problemy z narkotykami oraz z alkoholem. W marcu 2019 roku zdecydowano jednak o jej powrocie do domu. Kilka miesięcy później doszło do tragedii. Dziewczynka zmarła 21 czerwca. Dziecko zostało brutalnie skatowane i zgwałcone. Wykazała to sekcja zwłok dziewczynki. To rodzice 9-miesięcznej Blanki zostali zatrzymani przez policję i tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Grozi im dożywocie.

Kurator o śmierci Blanki z Olecka

Teraz na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty w tej głośnej sprawie. Wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik na antenie radiowej Jedynki tak wypowiadał się na ten temat:

Kurator w swoich sprawozdaniach poinformował między innymi, i to w lutym, że matka nie jest gotowa na to, żeby przyjąć dziecko, co sama mówiła (…) Ojciec też nie był gotowy. Któregoś dnia chciała nawet oddać dziecko, przed jakimś dworcem, przypadkowo spotkanej osobie. Ten odstęp czasowy był bardzo krótki. Trzeba sprawdzić, gdzie, w którym momencie, gdzie nawalił system, bo doszło do tragedii

Michał Wójcik dodał także, że nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego dziecko tak szybko wróciło do rodziców z rodziny zastępczej. Podkreślił, że wiadome było, iż matka małej Blanki miała „pewne problemy”. Na koniec zapewnił też, że ministerstwo znajdzie winnych tego, że doszło w tej sprawie do „błędów i zaniechań”.

Wczoraj odbył się pogrzeb 9-miesięcznej Blanki z Olecka. Uroczystość była skromna, ale przepełniona bólem… ?

_________________________________________

*Zdjęcia mają charakter poglądowy