×

Bądź ostrożny. Koronawirus na opakowaniach z importowanym jedzeniem

Koronawirus w owocach morza. Mamy kolejne dowody na to, że COVID-19 może przenosić się także za pośrednictwem żywności. Obecność patogenu wykryto w importowanych z Indonezji owocach morza.

Koronawirus w owocach morza

COVID-19 wciąż kryje w sobie wiele zagadek. Dopiero niedawno naukowcom udało się dowieść, że objawy zakażenia obserwowane u pacjentów bywają różne w zależności od płci. Teraz okazuje się, że żywność również może stanowić potencjalne źródło zakażenia koronawirusem. Do potwierdzonego przypadku przeniesienia choroby z jedzenia na człowieka doszło w Chinach. Patogen znajdował się na zewnętrznej części opakowań z importowanymi z Indonezji owocami morza. Zdarzenie miało miejsce w mieście Qingdao na wschodnim wybrzeżu kraju. Lokalne władze sanitarne pobrały 1 440 próbek żywności z zakładu. Badania wykazały, że w aż 51 z nich obecny był patogen SARS-CoV-2. Co więcej, potwierdzono zakażenia u dwóch pracowników firmy. Żaden z nich nie wykazywał objawów zakażenia. Co ciekawe, nie jest to pierwszy tego typu przypadek na świecie. Już w przeszłości na targu rolno-spożywczym w Pekinie wykryto koronawirusa w jedzeniu.

Kolejne źródło zakażenia

Nie podlega wątpliwości, że możliwe jest zarażenie się koronawirusem za pośrednictwem żywności. Udowodniono, że patogen COVID-19 jest w stanie przetrwać wiele godzin na wybranych powierzchniach, w szczególności na tekturze czy niektórych rodzajach plastiku. Wiadomo również, że w niższych temperaturach, a więc w warunkach jesienno-zimowych wirus jest dużo bardziej stabilny. Profesor mikrobiologii z Rutgers University (USA) na łamach czasopisma „The Lancet” skomentował kwestię potencjalnego zakażenia koronawirusem za pośrednictwem żywności.

W badaniach laboratoryjnych wykorzystano próbki do 10 milionów cząstek wirusowych, podczas gdy liczba cząstek wirusa w kropli aerozolu wydostającej się podczas kichania i spadającej na powierzchnię, jest o wiele mniejsza (prawdopodobnie liczy tylko 100 takich cząstek). Moim zdaniem szansa na zarażenie się koronawirusem SARS-CoV-2 podczas dotykania martwych powierzchni jest bardzo mała i może się przydarzyć tylko w przypadkach, gdy zarażona osoba kaszle lub kicha na opakowanie produktu, a kolejna osoba dotyka go tuż po tym zdarzeniu (np. w ciągu godziny), a następnie dotyka twarzy.

Do przeważającej ilości zakażeń koronawirusem dochodzi drogą kropelkową lub poprzez kontakt z brudną powierzchnią. Własnie dlatego tak istotne jest, aby w czasie epidemii przestrzegać reżimu sanitarnego i regularnie myć ręce oraz powierzchnie dotykowe.

Fotografie: Twitter