Od jakiegoś czasu największym trendem wśród fryzur damskich jest tzn. fryzura na jednorożca, czyli kolorowe, pastelowe odcienie, ładnie przechodzące jeden w drugi.
Minusem tej fryzury jest wysoka cena za wykonanie usługi u fryzjera.
Dlatego większość kobiet próbuje zrobić ją samodzielnie w domu.
Jedną z osób, która postanowiła sama wykonać tak cudowną fryzurę w domu była 29-letnia Kirsty Weston. Z racji, iż miała ciemne włosy należało najpierw je rozjaśnić. Nałożyła na głowę kupiony w sklepie rozjaśniacz w proszku.

Ale zamiast rozjaśnić włosy doznała mocnego oparzenia chemicznego, po którym wymagała przeszczepu skóry.
Kirsty trafiła na 3 tygodnie do szpitala, a podczas pobytu tam przeszła 6 operacji umożliwiających powrót do normalnego wyglądu.


Kobieta twierdzi, że użyła rozjaśniacza zgodnie z instrukcją, i po 15 minutach głowa zaczęła niemiłosiernie piec. W pośpiechu wypłukiwała go z włosów, lecz ból ustąpił tylko na moment.
Następnego dnia jej twarz spuchła, a po przybyciu do lekarza okazało się, że skóra głowy zaczyna się odklejać wraz z włosami.

Straciła połowę włosów, które niestety nie odrosną z powodu utraty włosków mieszkowych.

Pomimo przeszczepu skóry z lewego uda, skóra głowy nie wróci do pierwotnego wyglądu, ponieważ nie zawiera ona tych samych mieszków włosowych i Kirsty będzie musiała stawić czoła temu, że prawdopodobnie nigdy nie będzie mogła znów mieć tak pięknych włosów.

Na ten moment kobieta ubiera peruki i chusty, aby ukryć przykry incydent. Może w przyszłości zdecyduje się na inne zabiegi, które mogą poprawić kondycję skóry głowy, jednak póki co chce poświęcić więcej czasu córce.
