×

Tir toczył się po autostradzie uderzając w barierki. Za kierownicą nie było widać kierowcy

Sceny niczym z dramatycznego filmu miały miejsce na autostradzie A1 w Niemczech pomiędzy Kolonią a Dortmundem. Do niecodziennego zdarzenia doszło 8 maja około godziny 21.00. To właśnie wtedy funkcjonariusze otrzymali informację o 40-tonowej naczepie, która przemieszczała się po autostradzie z prędkością około 15 km/h. Nie to było w tym wszystkim najbardziej zadziwiające lecz fakt, że w kabinie nie było widać kierowcy! Smutna prawda dopiero później wyszła na jaw.

Interwencja policjantów i innych kierowców ciężarówek

Policjanci nie mieli wyjścia. Musieli podjąć się niebezpiecznej akcji wyhamowania pojazdu, który już wcześniej kilkukrotnie uderzył w barierki. Z pomocą przyszło im dwóch innych kierowców ciężarówek, którzy znacznie ułatwili im wykonanie całego zadania. To oni próbowali dogonić pojazd, aż w końcu jeden z nich podjął próbę przedostania się do środka. 43-letni mężczyzna wybił szybę w kabinie i zatrzymał pojazd. Wtedy też dokonał przerażającego odkrycia.

W środku znajdowały się zwłoki 54-letniego mężczyzny. Kierowca zmarł podczas jazdy

To by wyjaśniało, dlaczego pojazd toczył się sam w taki sposób, jakby nikt go nie prowadził. Póki co nie wiadomo jednak, co było przyczyną śmierci 54-letniego kierowcy. Śledczy wciąż prowadzą dochodzenie w tej sprawie.

Bohaterski czyn 43-latka spotkał się z pochwałą ze strony funkcjonariuszy. Kto wie, co by się stało z toczącą naczepą i innymi uczestnikami ruchu, gdyby nie interwencja z jego strony.

Może Cię zainteresować