×

Uciekł z najbardziej strzeżonego więzienia w USA. Użył łyżki i mydła!

Alcatraz, to jedno z najpilniej strzeżonych amerykańskich więzień, działające w latach od 1934 do 1963 roku. Miejsce to stanowiło twierdzę, z której ucieczka wydawała się wręcz niemożliwa. Z tą tezą zgadzał się osadzony – słynny amerykański gangster pochodzenia włoskiego All Capone. Szaleńcy, którzy podejmowali to wyzwanie, przepłacali je życiem. Jednak życie pokazuje, że od każdej reguły musi być wyjątek. Brawurowa ucieczka trzech śmiałków, którzy jako pierwsi zdołali opuścić więzienie, a ich historia stała się inspiracją do filmu pt.: „Ucieczka z Alcatraz”.

Więzienie na wyspie Alcatraz leżące w zatoce San Francisco w Sanach Zjednoczonych miało być placówką, z której nie da się uciec, zważywszy na jej położenie. Wyspa znajduje się 2,5 km od lądu i otaczają  ją lodowate wody Pacyfiku. Oficjalnie przez 29 lat nikomu nie udało się wydostać z wyspy, a podejmowane próby ucieczki kończyły się niepowodzeniem. Wszystko to sprawiało, że procedury i zabezpieczenia działają należycie i nikt ze skazanych nie zdoła opuścić tego miejsca. Jednak do czasu. W dniu 11 czerwca 1962 roku Frank Morris oraz bracia John i Clarence Anglinowie, którzy w przeciwieństwie do All Capone próbowali dokonać niemożliwego, zdołali wydostać się za mury więzienia, podczas najsłynniejszej próby ucieczki. Poszukiwania zbiegłych były zakrojone na szeroką skalę i nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a w 1979 roku sprawa została zamknięta. Według oficjalnej wersji przestępcom nie udało się przeprawić przez zatokę dlatego o całej sprawie zapomniano na kilkadziesiąt lat.

Wielkie odkrycie

35 letni przestępca Frank Morris gdy trafił do więzienia w Alcatraz , posiadał już bogatą kartoteką. Na swoim koncie miał kradzieże, napady na bank i kary za posiadanie narkotyków. Za swoje dokonania Morris skazany był już kilka razy i za każdym razem udawało mu się uciec z więzienia. Gdy go złapano po raz kolejny w 1960 roku, przewieziono go do więzienia w Alcatraz. Jednakże to miejsce nie zabiło w nim myśli o wolności i działalności przestępczej. Pewnego dnia Morris w swojej celi odkrył, że za kratą wentylacyjną pod umywalką znajduje się pusta przestrzeń. Za pomocą łyżeczki do herbaty wydłubał on większy otwór i odkrył korytarz, który biegł równolegle do cel. Jak się później okazało korytarz ten biegł do szybu wentylacyjnego a stamtąd na dach. To zaniedbanie więziennych zabezpieczeń zainspirowało Morrisa do podjęcia bardzo ryzykownej próby ucieczki. Jednakże Morris zdawał sobie sprawę, że z tego miejsca w pojedynkę nie uda mu się uciec i potrzebuje wspólników. Wtedy to zaprzyjaźnił się z dwoma braćmi Johnem i  Clarencem Anglin  oraz Allanem Westem. Cele mężczyzn sąsiadowały ze sobą, co znacznie ułatwiało planowanie całego przedsięwzięcia. Ponadto cała czwórka zaliczała się do najrzadszej kategorii tego zakładu, gdyż nie popełnili nigdy aktów przemocy wobec innych osób, co powodowało, że mieli większą swobodę przemieszczania się niż inni więźniowie.

Przygotowania do ucieczki

Przygotowania do ucieczki z tak doskonale strzeżonego więzienia trwały miesiącami, a rozpoczęły się w 1960 roku. Spiskowcy stali się niemal nierozłączni a plan ucieczki omawiali podczas każdej spędzanej wspólnie chwili, jednak bez konkretnych narzędzi, wydawał się on niewykonalny.

Żeby przebić się przez betonowe ściany, mężczyźni uparcie drążyli w nich dziury łyżeczkami i widelcami, które kradli ze stołówki (pokonując wykrywacz metali), by przebić się do łączącego ich cele tunelu, a z niego do wychodzącego na dach szybu wentylacyjnego. Przełomem było przemycenie z więziennego warsztatu starego silnika odkurzacza, który posłużył im za prowizoryczne wiertło. Więźniowie pracowali na zmiany, w godzinach gdy więźniom puszczano muzykę, mniej więcej od 17.30 do 21, kiedy to ogłaszano ciszę nocną i gaszono światła. Jeden z nich drążył otwór, a drugi w tym czasie stał na czatach i nasłuchiwał czy nie nadchodzi strażnik i pracę trzeba przerwać. Aby podczas kontroli strażnicy nie odkryli usuniętej kratki wentylacyjnej i wydrążonej dziury więźniowie wykonali atrapy z papieru i mydła, która osłaniała to miejsce.

Więźniowie ukradli również ponad 20 płaszczy przeciwdeszczowych, z których powstała prowizoryczna tratwa, a wiosła wykonali z kilku kawałków sklejek wyniesionych po cichu z warsztatu. Aby uśpić czujność strażników i  zapewnić sobie kilkugodzinną przewagę podczas ucieczki więźniowie wykonali manekiny na swoje podobieństwo (modele twarzy) z papieru toaletowego i mydła, pomalowane farbami wyniesionymi ze świetlicy więziennej i z włosów pozyskanych od fryzjera, które to zamierzali umieścić w swych łóżkach, by udawały ich samych.

Gdy wszystko było gotowe postanowili zrealizować swój cel.

Ucieczka

W nocy 11 czerwca 1962 roku, jak tylko zgasły światła i ogłoszono ciszę nocną bracia Anglinowie, Morris i West byli gotowi do realizacji swojego szalonego planu, od którego nie było już odwrotu. Po ułożeniu na pryczach manekinów, tak, by znad kołdry wystawały jedynie sztuczne głowy, pośpiesznie udali się do szybu a stamtąd na dach, gdzie okazało się, że z całej czwórki brakuje Westa. Jak się później okazało, Allan wywiercił zbyt wąskie przejście w swej celi i nie mógł się z niej wydostać wraz z całym ekwipunkiem. Pozostali uciekinierzy nie mogli sobie pozwolić, by na niego czekać, a tym bardziej wracać i ruszyli w dalszą drogę we trzech.

Próba przedostania się za mur i wypłynięcia na wodę na „tratwach” przebiegła pomyślnie. Od tej chwili, po Morrisie i braciach ślad zaginął, a prowadzone w tej sprawie śledztwo, trwające kilkanaście lat  nie doczekało się rozwiązania. Pozostawały jedynie plotki i poszlaki bez dowodów, mające wskazywać, że uciekinierzy przeżyli.

Tajemniczy list

W 2013 roku FBI otrzymało anonimowy list, którego autorem był rzekomo John Anglin. Jego treść była następująca:

„Nazywam się John Anglin. Uciekłem z Alcatraz w czerwcu 1962 roku z moim bratem Clarence’em i Frankiem Morrisem. Mam 83 lata i jestem w złym stanie. Mam raka. Tak, udało nam się wszystkim przeżyć tamtą noc, ale z trudem. Frank zmarł w październiku 2005 r. Jego grób znajduje się w Alexandrii. Leży tam pod zmienionym nazwiskiem. Mój brat zmarł w 2001 r. Jeżeli ogłosicie w telewizji, że będzie obiecane, iż trafię do więzienia na nie dłużej niż rok i zostanę otoczony opieką medyczną, wówczas napiszę do was i powiem, gdzie się znajduję. To nie jest żart, tylko uczciwa prawda. Mogłem wam powiedzieć, że przez siedem lat żyłem w Minot w Północnej Dakocie od 1990 do 2005 r.! Było tam jednak cholernie zimno i musiałem stamtąd pryskać. Przez większą część czasu po ucieczce mieszkałem w Seattle, ale teraz żyję w południowej Kalifornii.”

FBI po przeczytaniu listu wznowiło śledztwo, które jednak nic nowego nie wniosło w sprawie. Ucieczka tych trzech więźniów z Alcatraz stała się najsłynniejszą zagadką kryminalną w historii i inspiracją do filmu pt.: „Ucieczka z Alcatraz”, który w 1979 roku doczekał się swojej ekranizacji. Dziś Alcatraz jest jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w okolicach San Fracisco.

Źródła: kobieta.onet.pl, www.tvp.info