Ślub w czasie wojny. Witalij i Chrystyna powiedzieli sobie „tak” na linii frontu
Chcieli się pobrać już w marcu, ale wojna pokrzyżowała ich plany. Postanowili, że mimo wszystko nie chcą dłużej zwlekać. Wzięli ślub w czasie wojny. Była biała suknia, marsz weselny i goście. Prawie wszystko było tak, jak być powinno. Prawie…
Ślub w czasie wojny
„Dopóki śmierć nas nie rozłączy” — te słowa na linii frontu nabierają nowego znaczenia. Witalij i Chrystyna postanowili, że nie będą czekać ze ślubem do zakończenia wojny. Pobrali się w lesie, na linii frontu.
Ona wypowiadała słowa przysięgi w białej sukni. On miał na sobie wojskowy mundur. Był ołtarz i łuk przystrojony kwiatami. Była sesja zdjęciowa i toasty na cześć młodej pary. Wszystko to działo się w obecności bliskich pary i przy dźwiękach Marsza Mendelsona.
Bracia panny młodej zrobili wszystko, aby uroczystość odbyła się z poszanowaniem ukraińskich tradycji
– informuje Rai News.
Choć zadbano o każdy szczegół i postarano się o to, by było po prostu „normalnie”, trudno było zapomnieć, że w kraju toczy się wojna. Okrzyki „gorzko, gorzko” mieszały się z okrzykami „Sława Ukrainie!”.
Lui si chiama Vitaliy e la sua ex fidanzata, ora moglie, Khrystyna: il loro matrimonio, in tempo di guerra, è davvero singolare #Ucraina https://t.co/erGDmjYEbI
— RaiNews (@RaiNews) May 24, 2022
Historie miłosne z wojną w tle
Witalij i Chrystyna to jedna z wielu par, które zdecydowały się na ślub w czasie wojny.
Na początku marca Ukraińskie Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że w ciągu dwunastu dni od wybuchu wojny w kraju zarejestrowano aż 3973 nowych małżeństw.
Pomimo zbrojnej agresji Ukraińcy nie tracą ducha i siły wiary. Wróg zostanie zniszczony! Nawet jeśli wróg chce nas zniszczyć i złamać, życie toczy się dalej. Pomimo wojny rodzą się nowe dzieci i powstają nowe rodziny
– przekazano na Facebooku.