×

Nieliczni wiedzą, kim byli rodzice Krawczyka. To po nich, odziedziczył talent

Skąd wziął się talent Krawczyka? Mało kto wie, że jego rodzice byli wybitnymi aktorami i śpiewakami operowymi. Dorastał w artystycznej rodzinie.

Śmierć artysty

5 kwietnia krótko przed godziną 17:00 zmarł słynny polski artysta, Krzysztof Krawczyk. Zaledwie dwa dni wcześniej został wypisany ze szpitala, dokąd trafił z powodu zakażenia koronawirusem.

Niestety, w Poniedziałek Wielkanocny stan piosenkarza uległ gwałtownemu pogorszeniu. Trafił na oddział Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, jednak mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować.

Kariera artysty, nazywanego „polskim Tomem Jonesem” trwała 58 lat. Jej początki sięgają 1964 roku, gdy Krawczyk wraz z Marianem Lichtmanem, Sławomirem Kowalewskim i Jerzym Krzemińskim założył zespół Trubadurzy. Mało który polski artysta wiódł w tamtych czasach tak barwne życie jak Krzysztof Krawczyk. Początek lat 80. spędził w Stanach Zjednoczonych, dokąd wyjechał na tournee i został na kilka lat. Piosenkarz nie ukrywa, że za oceanem wiódł bujne życie, wypełnione imprezami, alkoholem i lekami psychotropowymi. Wszystko się zmieniło, gdy ówczesna narzeczona, a obecnie żona zabrała go do polskiego kościoła w Chicago. Dzięki Ewie Krzysztof odkrył nie tylko wiarę, lecz przy okazji także uroki monogamii. W 1983 roku wzięli ślub w New Jersey, a potem jeszcze dwa kolejne w Polsce.

Nie wszyscy wiedzą, że Krawczyk swój talent wokalny odziedziczył po rodzicach. January Krawczyk i Lucyna z domu Drapała byli aktorami i śpiewakami operowymi. Ojciec Krzysztofa był także dyrygentem orkiestr rozrywkowych i często występował na polskich statkach pasażerskich na Oceania Atlantyckim. Jak wspominał artysta w jednym z wywiadów:

Mój ojciec pochodzi z Sosnowca, a mama z Bielska-Białej, a więc z dwóch regionów Polski nastawionych do siebie antagonistycznie. Nie lubili się Zagłębiacy ze Ślązakami. Jestem owocem związku dwóch zwaśnionych regionów, których przedstawiciele zapałali do siebie miłością. Mój ojciec był przystojnym mężczyzną, od razu zareagował na zgrabną, z figlarnymi oczyma osóbkę, od razu poczuli do siebie słabość. Ojciec puścił do niej oko w takim przedwojennym, uwodzicielskim stylu, a mama się na to bardzo obruszyła. No, i potem – jak mi mama opowiadała – zaczęli się spotykać.

Skąd wziął się talent Krawczyka?

Krzysztof Krawczyk przyszedł na świat w 1946 roku w Katowicach, gdzie jego ojciec występował w Teatrze Miejskim. Potem kilkakrotnie się przeprowadzali, w zależności od tego, gdzie January Krawczyk otrzymał angaż. Kiedy osiedli w Poznaniu, siedmioletni Krzysztof za namową rodziców rozpoczął naukę w tamtejszej szkole muzycznej.

W 1964 roku rozpoczął własną karierę sceniczną. Niestety, ojciec nie doczekał jego największych sukcesów. Zmarł w 1965 roku, ale zdążył wysłuchać pierwszych prób Trubadurów. Jak wspominał po latach piosenkarz:

Pamiętam, jak usłyszał na próbie nasze śpiewanie na głosy, to od razu zadzwonił do dyrektora estrady i powiedział mu: „Mam tu kurę, która będzie znosić złote jajca”. Dyrektor na to: „Matury mają te kury?”. „Nie”. „Jak zrobią matury, niech przyjdą”. W zasadzie dyrektor nas uratował, bo my nie chcieliśmy robić żadnej matury. Woleliśmy grać na gitarach.

Mama Krzysztofa Krawczyka zmarła w 2006 roku w prywatnym domu opieki, w którym umieścił ją syn. To był dla niego ogromny cios. Jak wyznał rok po jej śmierci:

Jestem zaskoczony, że śmierć matki wywołała we mnie taką traumę. Tylko jak jestem zajęty pracą, w ferworze roboty, nie myślę o niej, nie cierpię. (…) A teraz, po śmierci matki, czuję się, jakby mi ktoś uciął nogę. Czuję się inwalidą w sensie psychicznym. Obdarzyła mnie uśmiechem, który nie był już z tej ziemi. Taki spokojny, szczęśliwy. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego uśmiechu na jej twarzy. Już nie kontaktowała, ale w tamtej chwili wiedziała, że to ja. Uśmiechała się do mnie jak matka.

Rodzice Krzysztofa Krawczyka są pochowani obok siebie na łódzkim cmentarzu Doły. On sam został pochowany na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią.

Źródła: plejada.pl, www.se.pl