×

Pięcioosobowa rodzina spieszyła się na pogrzeb. Zginęli wszyscy, nawet dzieci…

Shawn i Jody LaMont z sześcioletnim synem i czteroletnią córką lecieli prywatnym samolotem na pogrzeb do Newcastle. Samolot pilotował 67-letni ojciec Jody, doświadczony pilot. Niestety, nie był w stanie bezpiecznie pokonać strefy chmur burzowych nad stanem Georgia. Świadkowie wspominają o kuli ognia spadającej z nieba.

Tragiczny lot

41-letni Shawn LaMont, jego żona Jody i dwoje dzieci: 6-letni Jayce i 4-letnia Alice mieszkający w Gainesville na Florydzie postanowili, dla zaoszczędzenia czasu, na pogrzeb do Newcastle wybrać się drogą lotniczą. Nie było z tym problemu, bo ojciec Jayce, 67-letni Larry Pruitt, mieszkający w pobliżu, był doświadczonym pilotem i miał własny samolot.

Prywatny dwusilnikowy samolot wystartował z lotniska pod Gainesville w piątek 5 czerwca o godzinie 14.00. Na pokładzie znajdowali się małżonkowie LaMont, dwoje dzieci i ich dziadek, siedzący za sterami samolotu.

Niestety, nad Georgią wlecieli w gęste chmury. Okazało się, że nad hrabstwem Putnam przechodzi front burzowy. Pilotowi nie udało się go ominąć…

Rodzina zginęła w drodze na pogrzeb

Świadkowie wspominają o kuli ognia spadającej z nieba. Szeryf hrabstwa Putnam, Howard Stills ujawnił w rozmowie z dziennikarzami, że usłyszał eksplozję siedząc w swoim biurze, a dosłownie sekundę potem odebrał telefon od naocznego świadka, który widział płonący samolot.

Ekspert do spraw lotnictwa, Ed Booth, na podstawie dotychczasowych danych, przypuszcza, że samolot mógł lecieć na wysokości ponad 7 tysięcy metrów z prędkością około 480 km na godzinę. Na widok chmur burzowych zareagował, zdaniem, eksperta, niezrozumiale:

Kiedy znalazł się między chmurami burzowymi pilot, z trudnych do wyjaśnienia powodów, nagle skręcił gwałtownie w prawo i obniżył pułap. Następnie zniknął z pola widzenia.

Kiedy się pojawił ponownie, był już tylko kulą ognia na tle nieba. Wszyscy pasażerowie zginęli na miejscu. Niecały miesiąc wcześniej Jody LeMont zamieściła na Facebooku swoje zdjęcie z dwojgiem dzieci opatrzone komentarzem „blessed”, mającym podkreślić, jak bardzo jej się poszczęściło w życiu…

Wyjaśnieniem okoliczności wypadku zajmie się Federal Aviation Administration ( agencja amerykańskiego Ministerstwa Transportu).

Źródła: www.youtube.com, www.fakt.pl