6-latka dostała kartkę świąteczną o przerażającej treści. Coś takiego nie mieści się w głowie
Supermarket Tesco zawiesił chińskiego dostawcę kartek świątecznych po tym, jak znaleziono na jednej prośbę o pomoc.
List od przymusowego robotnika z Chin
Poruszające odkrycie w Londynie. Na jednej z kartek świątecznych, sprzedawanych w pakietach była prośba o pomoc z Chin. Notatka została znaleziona przez 6-letnią Florence Widdicombe.
Jesteśmy zagranicznymi więźniami w Qingpu w Chinach zmuszonymi do pracy wbrew naszej woli. Proszę nam pomóc i poinformować organizacje
broniące praw człowieka
W wiadomości była także prośba, aby ten kto znajdzie wiadomość, skontaktował się z Peterem Humphreyem, brytyjskim dziennikarzem, który sam został tam uwięziony cztery lata temu.
Sklep odpowiada na zarzuty
W mediach rozpętała się burza i oczy dziennikarzy skierowały się na włodarzy sieci sklepów. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik Tesco i odpowiedział wobec zarzutów ich chińskiego dostawcy Zheijiang Yunguang Printing.:
Wstydzimy się wykorzystania pracy w więzieniach i nigdy nie pozwolilibyśmy na to w naszym łańcuchu dostaw. Jesteśmy zszokowani zarzutami i natychmiast zawiesiliśmy współpracę z fabryką, w której produkowane są te karty oraz rozpoczęliśmy dochodzenie. Podczas dochodzenia wycofaliśmy te karty ze sprzedaży
Firma stosuje system audytu, który ma zapewniać, że w danej fabryce nie wykorzystuje się pracowników przymusowych. Ich dostawca przechodził taką kontrolę w listopadzie i nic nie wskazywało na to, że zmusza się ludzi do pracy. Tesco zapewnia, że wyraża sprzeciw wobec niewolniczej pracy, dlatego zawiesiła współpracę z tym dostawcą i rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie.
Praca przymusowa? „To bardzo prawdopodobne”
Peter Humphrey trafił w 2013 roku do chińskiego więzienia wspólnie i żoną. Spędził tam ponad 23 miesiące i wie o tym, co się w nich dzieje. Postanowił się skontaktować się z byłymi współwięźniami, co było trudne przez coraz większą cenzurę. Pomimo wszystkiego nawiązali kontakt.
Były osadzony opowiedział Humphreyowi, że więźniowie byli zmuszani do pakowania kartek świątecznych Tesco, a także bonów prezentowych Tesco od co najmniej dwóch lat. Podkreśla, że domyśla się, kto może stać za wiadomością na kartce, jednak dbając o bezpieczeństwo tej osoby i konsekwencji ujawnienia jego personaliów, nie zdradził kto to jest.