×

10-latka miała zostać pobita, kiedy wracała ze szkoły. Śledztwo wykazało, że kłamała

10-latka z Krakowa była pewna, że uda jej się przechytrzyć policję i wprowadzić funkcjonariuszy w błąd. Skłamała, że została napadnięta i pobita… Nie tylko wprowadziła ogromne zamieszanie, ale przede wszystkim oskarżyła zupełnie niewinną osobę.

Dziewczynka dokładnie opisała całe zajście i wskazała sprawczynię. 10-latka dobrze wiedziała, co robi!

Sprawą zajęła się policja, której zajęło kilka miesięcy, aby dojść do tego, że to, co mówi dziewczynka nie jest prawdą. Dziecko mówiło, że do napadu miałoby dojść w Krakowie przy rondzie Hipokratesa.

Zeznała, że dopiero co wracała ze szkoły i nagle została napadnięta przez dwie nastolatki

Jedna chwyciła za mój plecak i coś powiedziała. Potem obie zaciągnęły mnie za piekarnię i tam pobiły. Jedna mnie przytrzymywała, a druga waliła pięściami. Po chwili uciekły

10-latka po „zdarzeniu” poszła do cioci, twierdząc, że nikt na ulicy jej nie pomógł. Zaniepokojona ciocia natychmiast wezwała pogotowie, która zawiozło dziewczynkę do szpitala. Były podejrzenia złamania żeber, uszkodzenia śledziony oraz trzustki, ale badania nic takiego nie wykazały.

Rozpoczęło się śledztwo w tej sprawie

Dziewczynka podała dwie nastolatki, które to miałyby ją zaatakować, jednak te miały alibi. Śledztwo i podstęp prokuratury doprowadziły do sytuacji, w wyniku których dziewczynka przyznała się do winy. Zeznała, że chciała w ten sposób zwrócić na siebie uwagę matki.

W związku z tym, że jest nieletnia, nie poniesie konsekwencji

_________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl